Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta na początku lutego zachorowali na COVID-19. Była para prezydencka na własnej skórze przekonała się, jak groźna i przebiegła jest ta choroba. Mimo upływu czasu i wyzdrowienia, nadal odczuwają jej negatywny wpływ. Były prezydent zmaga się z uporczywym kaszlem, natomiast Jolanta Kwaśniewska ma problemy z nerkami.
Szczególne obawy budzi stan zdrowia żony Aleksandra Kwaśniewskiego. Mimo że Jolanta łagodniej przechorowała koronawirusa, to choroba poważnie odbiła się na jej zdrowiu. Jak podaje "Fakt", Jolanta Kwaśniewska cierpi teraz z powodu powikłań.
Żona nie miała gorączki, u niej hospitalizacja była dwudniowa. Ale teraz Jolę dopadło zapalenie nerek, które prawdopodobnie związane jest z przechorowanym już koronawirusem - mówi "Faktowi" Aleksander Kwaśniewski.
Ja otrzymywałem kroplówkę i tlen. Nikomu tego nie życzę - wspomniał Aleksander Kwaśniewski.
Choć Aleksander Kwaśniewski czuje się już lepiej, to nadal zmaga się z duszącym kaszlem. Małżeństwo przebywa obecnie w Szwajcarii, gdzie dochodzi do zdrowia. Para pojechała tam w grudniu 2020 roku na Święta Bożego Narodzenia, by wesprzeć siostrę byłego prezydenta w czasie żałoby.
W rozmowie z tygodnikiem polsatnews.pl Kwaśniewski przyznał, że prowadzą tam normalne życie, choć obowiązują pewne obostrzenia.
Jak na te czasy, to żyjemy dość normalnie. Co prawda restauracje są zamknięte, ale czynne są stoki narciarskie. Możemy chodzić i jeździć na nartach - przyznał. I dodał: Trzymamy się tych reżimów sanitarnych i unikamy kontaktów.