Artur Barciś urodził się w niewielkiej miejscowości pod Częstochową. Aktor wielokrotnie wspominał, że jako nastolatek mierzył się z kompleksami "niskiego chłopca ze wsi". W walce z ograniczeniami pomogła mu nauczycielka języka polskiego, która od zawsze wierzyła w jego możliwości. To właśnie pani Elżbieta Barczyk (Sosnowska) namówiła młodego Artura, by wziął udział w Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim, od którego zaczęła się cała przygoda z aktorstwem. Śmierć wybitnego pedagoga obudziła w artyście wspomnienia z dawnych lat. Barciś we wzruszających słowach żegna uwielbianą nauczycielkę.
Smutne okoliczności skłoniły aktora do publicznych wyznań. Artur Barciś opublikował na Facebooku pożegnalny wpis. Poinformował w nim o śmierci niezwykłej nauczycielki, która wspierała go w realizacji artystycznych marzeń i nauczyła miłości do sztuki. Aktor wspomniał, jak wiele zawdzięcza tej znajomości.
Była cudowną nauczycielką. Małemu, zakompleksionemu chłopakowi ze wsi pokazała drogę, dzięki której uwierzył w siebie i w swoje marzenia. Nauczyła mnie kochać język polski, nauczyła szacunku do literatury, nauczyła miłości do poezji i muzyki. To w jej prywatnym mieszkaniu słuchałem z płyt piosenek Ewy Demarczyk i Marka Grechuty.
Pani Elżbieta Barczyk miała odkryć w młodym Barcisiu talent i pomóc mu w stawianiu pierwszych kroków na scenie.
Wysłała mnie na Ogólnopolski Konkurs Recytatorski, który w 1973 roku wygrałem. Płakała ze szczęścia, gdy dostałem się na wydział aktorski PWSFtViT w Łodzi. Odeszła Elżbieta Barczyk (Sosnowska) - najwspanialsza nauczycielka, jaką kiedykolwiek miałem. Pani Elżbieto, dziękuję.
Artur Barciś miał ogromne szczęście, ponieważ spotkał na swojej drodze pedagoga z powołania.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!