Melania i Donald Trump opuścili już Biały Dom. Żona 45. Prezydenta Stanów Zjednoczonych przy okazji pochwaliła się swoją torebką ze skóry krokodyla, wartą, bagatela, 280 tysięcy złotych. Była modelka pozowała u boku męża w czarnej spódnicy i żakiecie, a zagraniczne media, między innymi "Vanity Fair", jej pożegnalną stylizację nazwały żałobnym kostiumem.
Po opuszczeniu Waszyngtonu Trump wraz z żoną udali się do swojej posiadłości na Florydzie. Podczas lotu Melania Trump zdążyła zrzucić z siebie markowe ubrania i zamienić je na nieco bardziej "pogodną" stylizację.
Na lotnisku na Florydzie Melania pokazała się w wielokolorowej sukience Gucci, okularach przeciwsłonecznych i granatowych balerinach w szpic. Z uśmiechem na twarzy machała ręką, stojąc na podejście schodów samolotowych. W nieco gorszym nastroju wydawał się być Donald Trump, który nawet nie próbował robić dobrej miny do złej gry.
Tymczasem Waszyngton ogarnęła radość świętowania. Joe Biden został zaprzysiężony na 46. Prezydenta USA. Na uroczystości inauguracyjnej pojawili się między innymi Barack Obama i Michelle Obama, a Lady Gaga odśpiewała hymn "The Star-Spangled Banner". Nie zabrakło także Jennifer Lopez, która swoją śnieżnobiała kreacją skradła całe show. Internetową ciekawostką okazał się Bernie Sanders, którego zdjęcia w ocieplanej kurtce i wełnianych rękawiczkach stały się viralem na Twitterze.
Zobaczcie w naszej galerii, jak Melania Trump prezentowała się na lotnisku. Pięknie wyglądała?