Na początku XXI wieku Adam Małysz wielokrotnie konkurował z niemieckim skoczkiem, Martinem Schmittem. Obaj panowie cieszyli się wówczas ogromną popularnością, a ich wzajemna rywalizacja związana z naprzemiennymi zwycięstwami bardzo interesowała widzów. Jak dziś wygląda przeciwnik Małysza? Bardzo dobrze!
Początkowe sukcesy Małysza niejednokrotnie mogą kojarzyć się właśnie z Martinem Schmittem i sezonem 2000/2001. Adam jako pierwszy polski skoczek narciarski triumfował podczas 49. Turnieju Czterech Skoczni. Przed zaplanowanymi na luty mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym kilkukrotnie wygrywał zawody zaliczane do cyklu Pucharu Świata. Wtedy też zaczęła się walka z Martinem Schmittem, która była zapowiedzią największej rywalizacji o medale w Lahti.
Wspomniany konkurs odbył się 23 lutego. Po pierwszej serii na prowadzeniu znalazł się największy rywal - Martin Schmitt. Niemiec skoczył 91,5 metra. Z kolei Adam Małysz wylądował na 89,5 metrze i sporo brakowało mu do konkurenta. Wówczas wydawało się, że nie ma już szans dla polskiego skoczka, jednak runda finałowa zmieniła wszystko. Małysz poszybował na 98. metr, a Schmitt tylko na 90. W ten sposób "Orzeł z Wisły” triumfował z 13-punktową przewagą. Po tych sukcesach nastąpiła era "małyszomanii”, Małysz bowiem jako pierwszy w historii skoków narciarskich w Polsce zdobył Kryształową Kulę.
To były tak naprawdę początki rywalizacji Małysza ze Schmittem. Obaj zakończyli swoje kariery na skoczni - Małysz w 2011 roku, z kolei Schmitt trzy lata później. Obecnie Niemiec występuje w roli eksperta w Eurosporcie podczas Pucharu Świata, o czym zresztą często informuje na swoim koncie na Instagramie.
Razem z żoną Andreą wychowuje pięcioletnią córkę. Były zawodnik ma już za sobą studia w niemieckiej Kolonii, gdzie ukończył kierunek trenerski. Wcześniej uzyskał także dyplom z zarządzania sportem.
Mimo sportowej emerytury skoczek niezmiennie jest w świetniej formie, co zresztą chętnie udowadnia na swoich zdjęciach. Bardzo się zmienił?