Ostatni rok był trudny dla rodziny Travoltów. 12 lipca zmarła żona Johna Travolty i matka Elly Travolty - Kelly Preston. To była jedna z najsłynniejszych par w Hollywood, która zarzekała się, że to miłość na całe życie. Niestety trwającą 30 lat sielankę przerwała choroba. Kobieta przegrała dwuletnią walkę z nowotworem. Po śmierci mamy córka i ojciec są dla siebie wsparciem i chętnie dzielą się wspólnym życiem w mediach społecznościowych. 20-letnia dziewczyna wielokrotnie wspominała, że chce iść w ślady rodziców. Zdradziła, jakie wsparcie od nich otrzymała.
Ella Preston przyszła na świat w 2000 roku, a od urodzenia wychowywała się w aktorskiej rodzinie, pełnej wsparcia i miłości. Dziewczyna wielokrotnie wyznała w zagranicznych mediach, że chciałaby zrobić taką karierę, jak jej rodzice aktorzy.
Odkąd byłam bardzo mała, uwielbiam występować, śpiewać, tańczyć i odgrywać przedstawienia w domu dla rodziny i przyjaciół - mówiła.
Wspomniała też, że jako dziecko przygotowywała spektakle dla całej rodziny. Zaproszeni goście oglądali występy organizowane przez Ellę. Rodzice zdecydowali się zapisać córkę na lekcję aktorstwa. Dzięki temu miała okazję zagrać w dwóch produkcjach. W 2009 roku zagrała w filmie "Stare wygi", a w 2019 roku w "The Poison Rose" wraz z Johnym Travoltą. Mówiła, że obecność taty na planie filmowym dużo dla niej znaczyła.
Widzieliście którąś z tych produkcji? Jak na ekranie daje sobie radę Ella Preston?