Sylwester w tym roku będzie różnić się od tego, który znamy z poprzednich lat. Z powodu pandemii koronawiusa stacje zrezygnowały z imprez na żywo i postanowiły zrealizować koncerty w studiu. Jacek Kurski w jednym z wywiadów zapewnił, że stara się zrobić wszystko, by "sylwester z Dwójką był sylwestrem marzeń".
Znamy już kilka nazwisk, które wystąpią na sylwestrowej zabawie organizowanej przez Telewizję Polską. Nie mogło zabraknąć Zenona Martyniuka, który jest jedną z naczelnych muzycznych gwiazd TVP. Na zabawie pojawi się także Cleo oraz Marcin Miller z zespołem Boys.
Okazuje się jednak, że gwiazdy w tym roku nie mogą liczyć na wygórowane gaże. Jak udało się ustalić Plotkowi, Zenon Martyniuk może liczyć "jedynie" na 50 tysięcy złotych:
Telewidzowie kochają disco polo, a Zenka w szczególności. Nikt tak jak on nie rozbawi ludzi. Szefostwo jest pewne, ze w czasie występu Zenka będzie rekordowa oglądalność, stad gwiazdorska stawka dla niego - 50 tysięcy złotych – powiedziała w rozmowie z Plotkiem osoba związana z TVP.
Udało nam się ustalić, że Cleo za sylwestrowe popisy wokalne na scenie zarobi 30 tysięcy złotych, a kieszeń Marcina Millera i zespołu Boys zasili 35 tysięcy złotych.
Tegoroczne sylwestrowe stawki są mniejsze niż w poprzednich latach, a niektóre gwiazdy nie chcą występować w Telewizji Polskiej z powodu jej konotacji z obozem rządzącym:
Stawki zmalały, bo artyści nie nagrywają koncertu w święto, tylko wcześniej, w studiu - nie na mrozie. Innym powodem jest oczywiście kryzys. W Polsacie stawki są jeszcze niższe niż w TVP, ale wiele gwiazd wybiera Polsat, bo nie chce występować w państwowej telewizji.
Przypomnijmy, że trzy lata temu na sylwestrze TVP wystąpił Luis Fonsi, który za zaśpiewanie z playbacku swojej piosenki "Despacito", otrzymał podobno aż pół miliona złotych. Rok temu mieliśmy okazję zobaczyć Natalię Oreiro, która również nie zaszczyciła widzów występem live.
Będziecie oglądać sylwestra w Dwójce?