Siódma edycja programu "Rolnik szuka żony" wzbudza wiele emocji. Każdego niedzielnego wieczoru przed telewizorem gromadzą się miliony widzów, którzy z ciekawością śledzą losy rolników i rolniczek. W tej edycji nie obyło się bez afer i rozczarowań, które spotkały większość uczestników. Z pewnością najmniej szczęścia miał Dawid. Jego faworytką była Martyna, która nagle zdecydowała się wrócić do domu.
Najwierniejsi widzowie podczas każdej edycji wyszukują uczestników w mediach społecznościowych, by dalej śledzić ich losy. Po siódmej edycji programu zdecydowanie najpopularniejsza jest Martyna, która bardzo aktywnie prowadzi Instagrama. Często publikuje zdjęcia, odpowiada na pytania fanów, a pod jej postami można znaleźć setki komentarzy.
Jej ostatnia fotografia przykuła uwagę internautów. Nic dziwnego, bo Martyna wygląda na niej rewelacyjnie.
Ona właśnie taka była, ogrzewała wszystko naokoło siebie, a sama się wypalała - podpisała zdjęcie.
W komentarzach znaleźliśmy wypowiedź Mateusza, jednego z najbardziej kontrowersyjnych uczestników tej edycji. Mateusz był jednym z wybranków Magdy, jednak jako pierwszy opuścił gospodarstwo. Z jego mediów społecznościowych wiemy, że spotyka się także z pozostałymi kandydatkami Dawida.
Zdjęcie Martyny podpisał w typowy dla niego, zaczepny sposób.
Słodko, jakbyś była owocem, to byłabyś truskaweczką. A jakbyś była warzywem, to odwiedzałbym Cię codziennie w szpitalu. Sorki, musiałem, pls don't delete me - napisał.
Martyna szybko odpowiedziała mu na ten komentarz.
Oj, zostańmy przy tej truskaweczce. Boje się ze gdybym była warzywem, puszczałbyś i streszczał cały sezon RSŻ.
Myślicie, że Mateusz i Martyna mogliby stworzyć parę?