Natalia Lieber przygodę z show-biznesem rozpoczęła od udziału w "Projekcie Lady" - z programu odpadła dopiero w dziewiątym odcinku. 23-letniej studentce dziennikarstwa na tyle spodobało się brylowanie przed kamerami, że zdecydowała się wziąć udział w polsatowskim show "Love Island". Dzięki telewizyjnym popisom udało jej zebrać na Instagramie pokaźne grono fanów, którym chętnie pokazuje różnorakie produkty. Reklamowała już między innymi perfumy i dresy, jednak to jej najnowszy sponsorowany post wzbudził największe zainteresowanie i kontrowersje.
Lieber dodała na instagramowy profil dwa zdjęcia, na których zapozowała w lateksowym body:
Super bielizna i dodatki, ale ja osobiście kocham takie lateksowe części garderoby dodawać do całości outfitu - przyznała w opisie zdjęć.
Uwadze internautów jednak nie umknął fakt, że aspirująca influencerka połączyła reklamę lateksowej bielizny z... protestem przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Na jednej z opublikowanych fotografii na dłoni ma namalowaną czerwoną błyskawicę - symbol "Strajku Kobiet"
Połączenie reklamy z protestem poruszyło komentujących:
I po co ten piorun przy reklamie body? Wstyd po prostu.
Reklama ciuchów przy tak ważnym wydarzeniu jak walka o swoje prawa?! Wstyd, Natalia, wstyd!
Pewnych rzeczy nie łączy się razem.
Wśród internautów znaleźli się także obrońcy formy protestu, na jaką zdecydowała się Natalia:
Taki strój jak każdy inny, ciuch to ciuch, a forma wsparcia jak najbardziej trafna. Zamiast pluć do siebie jadem ze względu na strój, czy polecenie czegoś, powinnyśmy się wspierać.
Była uczestniczka także zabrała głos w sprawie:
Każdy powinien wyrażać swoje zdanie w jaki sposób chce, a jeśli dla kogoś to rażące, to nie ma co zwracać uwagi.
Zgadzacie się z większością komentujących i uważacie, że Natalia przesadziła?