Decyzja Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wywołała oburzenie ogromnej części społeczeństwa. Na ulice wyszły tysiące Polek i Polaków niezgadzających się z zaostrzeniem prawa aborcyjnego.
Na temat zaistniałej sytuacji wiele mówi się także w mediach. Głos w sprawie chętnie zabierają osoby znane i lubiane. Niedawno swoje zdanie na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego wyraziła Anna Dymna, która od lat pracuje z osobami niepełnosprawnymi.
Anna Dymna przeżywa ostatnio trudny czas. Jej mąż toczy właśnie walkę z ciężkim przypadkiem koronawirusa. Krzysztof Orzechowski przebywa obecnie w szpitalu. W czwartkowym wydaniu "Dzień dobry TVN" wyznała w rozmowie on-line, że stan męża nieco się poprawił. Dymna ma wynik negatywny, jednak jest przerażona ignorowaniem pandemii przez społeczeństwo.
Jednocześnie opowiedziała o swoich podopiecznych, którzy mocno przeżywają obecną sytuację, której do końca nie rozumieją. Dzieci te potrzebują ciągłej uwagi i bliskości, a koronawirus stanowi tu niemałe utrudnienie.
Prowadzący zapytali Dymną, co sądzi na temat orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Aktorka przyznała, że temat po prostu ją przeraża.
Nie chcę o tym mówić dlatego, że pierwsza rzecz, jaką mogę powiedzieć tak szybko i nie patrząc wam w oczy, to to, że nie powinniśmy tego tematu w ogóle poruszać, to mnie tak przeraża... - zaczęła. - Byłam chora jako dziecko, moi rodzice robili wszystko, aby wokół mnie było życzliwie i aby mówić o dobrych rzeczach, mieć ciepło i jasno. To, że ktoś nam teraz zafundował taki temat, przeraża mnie i pęka mi serce - wyznała Anna Dymna.
Aktorce nie podoba się fakt, że tak drażliwy temat został poruszony w środku pandemii. Decyzja Trybunału przyczyniła się nie tylko do masowych protestów, ale też odwrócenia uwagi od sytuacji, którą powinniśmy zająć się w pierwszej kolejności.
Życie ludzkie jest największą wartością, ale sprawa ta, która ma nas nie wiem czemu zajmować, jest dla mnie trudna, skomplikowana i bolesna. Buntuję się, że teraz musi ona zajmować nasze serca. Teraz musimy się trzymać i wspierać ludzi, którzy umierają na koronawirusa - dodała aktorka.