Mama Agnieszki z "Down The Road" opowiedziała o hejcie. Pojawiały się okropne komentarze. "Matka powinna cię wyskrobać"

Agnieszka Kociołek wzięła udział w programie "Down The Road. Zespół w trasie". Mama dziewczynki opowiedziała w wywiadzie o sytuacji osób wychowujących dzieci z niepełnosprawnościami oraz odniosła się do protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, z którego wynika, że aborcja w przypadku ciężkich wad płodu jest niezgodna z Konstytucją RP, poruszył Polaków. Po ulicach wielu miast przeszły marsze, a gwiazdy swoimi wpisami w mediach społecznościowch wspierały protestujących. Niektóre z nich pojawiły się na demonstracjach.

Orzeczenie stało się także pretekstem do wszczęcia dyskusji na temat funkcjonowania osób niepełnosprawnych w społeczeństwie. Głos w sprawie zabrała między innymi Grażyna Banach-Kociołek, aktywistka i mama Agnieszki, bohaterki programu "Down The Road. Zespół w trasie". Telewizyjny format relacjonuje podróż Przemysława Kossakowskiego z szóstką osób z zespołem Downa.

Mama Agnieszki z programu "Down The Road" opowiedziała o córce z zespołem Downa

Mama Agnieszki udzieliła wywiadu serwisowi Ofeminin, w którym opowiedziała między innymi o swoim stosunku do strajków:

 Nie wychodzę na ulice i nie blokuję dróg, ale popieram prawo kobiety do wyboru w ekstremalnych sytuacjach. I nie dziwię się temu, co się dzieje – przyznała pani Grażyna.
Zobacz wideo Zara Larsson komentuje wyrok TK ws. aborcji

Kobieta zajęła także stanowisko w kwestii aborcji:

Mając córkę z zespołem Downa próbuję pokazać, że niepełnosprawność nie musi być wielkim dramatem. Dlatego działam społecznie i jestem zaangażowana w promocję wartości życia. Wydaje mi się, że decyzję o urodzeniu chorego dziecka podejmuje się z miejsca odwagi - przekonania, że jest się w stanie temu wyzwaniu sprostać. Aborcja zaś moim zdaniem często bierze się ze strachu.

Informacja o tym, że urodzi dziecko z zespołem Downa, zmusiła panią Grażynę do konfrontacji z negatywnymi emocjami. Niezastąpione okazało się wsparcie męża.

Byłam przerażona. To są emocje których się nie zapomina. [...] Był stres i myślenie o tym, jak nasze życie się teraz poukłada. Nie czułam leku o to, że zostanę sama. Miałam wielkie zaufanie do mojego męża w tym zakresie, więc taki niepokój nie był mi na szczęście dany. Ale i tak przeszłam przez całą paletę emocji - smutek, żal, rozpacz, przygnębienie, złość, gniew.
 

Pani Grażyna przyznała, że niepokoiła się o to, w jaki sposób zmieni się jej życie. Bała się że będzie musiała "przemeblować dotychczasowy świat". Jej obawy na szczęście nie potwierdziły się:

Akurat Agnieszka fantastycznie funkcjonuje. [...] Gdy córka miała niespełna dwa latka rozpoczęłam pracę zawodową, którą kontynuuję do dziś. Wszystko to, czego się bałam - czy będę w stanie aktywnie żyć, czy stracę przyjaciół, czy Agnieszka zostanie zaakceptowana przez środowisko, na dziś dzień zakończyło się dobrze. W tej chwili mam 50 lat, Aga ma 25, więc zobaczymy co jeszcze życie przyniesie, co wciąż przede mną.

Wzięcie udziału w projekcie "Down The Road" przyniosło Agnieszce popularność. Niestety, na jej instagramowym profilu pojawiły się też komentarze przepełnione nienawiścią:

Po "Down The Road", którego Agnieszka jest jedną z bohaterek, córka stała się popularniejsza i bardziej aktywna na Instagramie. Ludzie ją obserwowali i czytali. Wśród komentarzy zdecydowanie więcej było pozytywnych, ale zdarzały się też takie, których nie jestem w stanie zrozumieć. Np. „matka powinna cię wyskrobać”. To było najtrudniejsze.

Pani Grażyna zaznaczyła, że w przypadku obecnych strajków, ważne jest empatyczne podejście protestujących:

Chciałabym, żeby środowiska protestujących nie brutalizowały nadmiernie swojego przekazu. Zwłaszcza, że argumentacja dla osób z niepełnosprawnością intelektualną nie zawsze może być zrozumiała.

Zdaniem pani Grażyny, należy wdrożyć działania, które będą prowadzić do aktywizacji i usamodzielniania dorosłych osób z niepełnosprawnościami. Działania te powinny być podjęte we wszystkich obszarach życia, zawodowym i społecznym. Kobieta zaznaczyła, że dużym problemem są także sprawy formalne i orzecznictwo, w którym dochodzi do absurdalnych sytuacji, takich jak udawadnianie komisjom, że w ciągu ostatnich lat zespół Downa nie minął.

 

Zobacz też: Izabella Łukomska-Pyżalska pozuje nago z ciążowym brzuchem. Pisze o aborcji: Lepiej edukować niż zakazywać

Wsparcie, które rząd oferuje osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom, wymaga przebudowania:

Rząd nie daje odpowiedniego wsparcie, więc osoby z niepełnosprawnościami go zwyczajnie od strony rządu nie czują. Choć chciałabym, żeby było inaczej. Żeby jakość ich życia była większa, i żeby czuły większy spokój. Żeby mogły wyjść na ulicę i z tym spokojem powiedzieć: „No ludzie, może i nasze życie nie jest takie różowe, ale z całą pewnością nie jest też takie złe, bo mamy pomoc państwa”.

Agnieszkę Kociołek obserwuje na Instagramie już prawie 18 tysięcy internautów. 25-latka pracuje w w Krakowie nad Zalewem Nowohuckim w foodtrucku z frytkami belgijskimi.

 
Więcej o: