Nie milkną echa czwartkowej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że wcześniejsza terminacja ciąży ze względu na trwałe uszkodzenie lub nieuleczalną chorobę płodu są niezgodne z konstytucją, a co za tym idzie - nielegalne. Na ulice polskich miast, pomimo szalejącej pandemii i wciąż rosnącej liczby zakażeń, wyszły kobiety, które maszerując z mocnymi hasłami na ustach, walczą o swoje prawa. Wśród nich znalazły się także gwiazdy, celebryci i politycy.
ZOBACZ TEŻ: Gwiazdy protestują po wyroku TK ws. aborcji. Na ulice Warszawy wyszli m.in. Trzaskowscy, Musiał, Zborowska
Ci, którzy z jakiegoś powodu nie mogą iść ramię w ramię z protestującymi, wygłaszają swój sprzeciw w mediach społecznościowych. Wzruszającymi historiami podzieliły się między innymi Weronika Marczuk, Beata Kozidrak czy Małgorzata Trzaskowska.
W obliczu bieżących wydarzeń głos postanowiła zabrać także Edyta Górniak. Gwiazda podzieliła się z fanami swoją historią we wpisie na Facebooku, który usunęła już z profilu. Okazało się, że w 2018 roku straciła ciążę. Nigdy wcześniej o tym nie mówiła:
Kiedy przygotowywałam się do tych koncertów, byłam jeszcze w ciąży. Jeszcze, jak mieliśmy próby z chłopakami... A potem utraciłam tę ciążę i weszłam w koncerty - wyznała Edyta.
Artystka podziękowała także fanom za wsparcie w tym trudnym momencie swojego życia:
Wasza wdzięczność po koncertach była tak wielka, za co bardzo dziękuje. Ale wy nawet nie wiecie, jak bardzo pomogliście mi. To dzisiaj wam mogę powiedzieć. Po dwóch latach. Zobaczyłam te zdjęcia i tam jestem taka pulchna na tych zdjęciach z Gdańska. Dlatego, że chwilę wcześniej właśnie utraciłam tę ciążę.
Myślicie, że te poruszające historie kobiet wpłyną na decyzję ws. aborcji?