Grażynę Szapołowską nie trzeba nikomu przedstawiać. Znakomita aktorka od blisko 40 lat regularnie pojawia się na dużym ekranie i występuje na deskach teatralnych. Ostatnio jej aktorski kunszt mogliśmy podziwiać w filmie "365 dni", nakręconym na podstawie erotycznej powieści Blanki Lipińskiej. Szapołowska zagrała mamę głównej bohaterki, Laury.
Aktorka od jakiegoś czasu jest zapaloną instagramerką. Na profilu, który obserwuje już prawe 26 tysięcy internautów, chętnie pokazuje swoje zdjęcia z prywatnego albumu, a także dzieli się z fanami zawodowymi sukcesami. Filmowa Telimena z "Pana Tadeusza" zamieściła niedawno fotografię, na której pozuje bez makijażu. Swoim dystansem i stwierdzeniem, że "serce nie ma zmarszczek", nawiązującym do tytułu książki Doroty Goldpoint, z pewnością jeszcze bardziej zdobyła sympatię obserwujących.
Uroda artystki pozwoliła jej wcielać się w femme fatale, skandalistki oraz seksbomby. Szapołowska wspominała ostatnio w sieci swoje dawne aktorskie wyzwania i pokazała na instagramowym profilu swoje zdjęcie sprzed lat. Uwagę przykuwa posągowa twarz aktorki oraz krótkie rude włosy.
Internauci nie mogli napatrzeć się na fotografię swojej idolki:
Niesamowite.
Włosy trzeba umieć nosić!
Przepiękny portret. Niezwykła uroda.
Zobacz też: Wnuczka Grażyny Szapołowskiej wzięła udział w "The Voice of Poland"
Grażyna Szapołowska rzeczywiście wyglądała oszałamiająco i naszym zdaniem wciąż zachwyca urodą. Artystyczne zacięcie po aktorce odziedziczyła jej wnuczka, która wzięła udział w najnowszej edycji programu "The Voice of Poland". Karolinie towarzyszyła jej ukochana babcia, z którą miała już okazje pokazać się na salonach. Szapołowska zabrała ją kiedyś na wernisaż, a nawet do studia "Dzień dobry TVN".