Zbigniew Wodecki darzył dużą sympatią zarówno Annę Jantar, jak i Jarosława Kukulskiego. Muzycy wzajemnie doceniali swoją twórczość, a skrzypek planował z mamą Natalii Kukulskiej wokalny duet. Dla małej wykonawczyni "Puszka Okruszka" Wodecki był więc od dziecka bliskim znajomym rodziny. Po jego śmierci piosenkarka z chęcią angażuje się we wszelkie inicjatywy upamiętniające wybitnego artystę. Razem z innymi muzykami bierze udział między innymi w corocznych koncertach w ramach Wodecki Twist Festiwal. Natalia dzieli się w mediach również prywatnymi wspomnieniami związanymi ze skrzypkiem. Ostatnie słowa, które usłyszała z jego ust, Zbigniew skierował do jej małej córki Laury.
Natalia Kukulska doskonale pamięta ostatnie spotkanie ze Zbigniewem Wodeckim. Była wówczas tuż po porodzie. Zobaczyła zaprzyjaźnionego artystę przypadkiem, gdy akurat robił zakupy. Muzyk bardzo chciał poznać kolejną wnuczkę Anny Jantar, dlatego podszedł do samochodu Natalii i skierował do małej Laury kilka słów.
Zbyszek jechał w trasę i coś kupował. Byłam dopiero co po urodzeniu mojej Laurki, bardzo chciał ją zobaczyć.
Wodecki powiedział wtedy do córeczki Kukulskiej:
Pamiętaj, żeby mama puściła tobie moją "Maję". Mam nadzieję, że będziesz znała "Maję".
Niemowlę oczywiście nie mogło zapamiętać słów wybitnego muzyka, jednak zrobiła to Natalia. Po latach spełniła małe życzenie Zbyszka i zapoznała córkę z jego twórczością.
Ostatni koncert w ramach festiwalu Festiwal Twist Wodecki odbył się pod koniec września. Czekamy zatem na kolejne muzyczne wspomnienia.