"Dziewczyny z Dubaju" to nowa, kontrowersyjna produkcja Doroty "Dody" Rabczewskiej, która już niedługo pojawi się na wielkim ekranie. Film wzbudza wiele emocji, ponieważ ma opowiadać o polskich celebrytkach zarabiających za granicą jako panie do towarzystwa. Doda wielokrotnie podkreślała, że fabuła oparta jest na faktach, a więc nie ma mowy o przypadkowych postaciach. Zatem nic dziwnego, że ogromnym zaskoczeniem było pojawienie się na jednym z kadrów postaci łudząco przypominającej Natalię Siwiec. Na udostępnionych zdjęciu aktorka ubrana była w znaną wszystkim koszulkę z orłem, w której celebrytka zasłynęła jako Miss Euro 2012.
Natalia Siwiec w rozmowie z portalem Party szybko skomentowała podobieństwo postaci. Powiedziała, że nie ma nic wspólnego z filmem. Podobno ma na Dodę "asa w rękawie" i ujawni go w odpowiednim momencie. Do jej słów zdążyła odnieść się sama Rabczewska, która kolejny raz podkreśliła, że w jej filmie nic nie dzieje się przypadkowo.
Film jest na faktach. Każda scena, która jest do obejrzenia, zdarzyła się naprawdę, bo po to robimy - powiedziała Doda w rozmowie z portalem Party.
Została także zapytana, czy nie boi się spraw sądowych.
Liczę na nie. Procesy sądowe zrobią tylko popularność mojemu filmowi, a ja nie szykuję się na walkę, a na misję - odpowiedziała.
Produkcja jest dla Dody misją, która ma na celu przestrzec młode dziewczyny przed tego typu wyjazdami. Na pytanie, co sądzi o "asie w rękawie" Siwiec, odpowiedziała w typowy dla siebie sposób.
Jeszcze musi mieć asa w rękawie na reżyserkę i operatora, ale ile by ich nie miała, to ja mam zawsze pokera królewskiego.
My czekamy na dalszy rozwój tej sytuacji i na premierę filmu "Dziewczyny z Dubaju", która zapowiadana jest na styczeń 2021 rok. Wybieracie się do kina?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!