Kartky, czyli Jakub Jankowski, jest znanym w hiphopowym środowisku raperem. 30-latek ma na swoim koncie kilka albumów i jest członkiem wytwórni QueQuality, należącej do Quebonafide. W mediach zaistniał jednak nie tylko z powodu swoich osiągnięć muzycznych. Pod koniec zeszłego roku głośno było o wstrząsających informacjach, które upubliczniła była partnerka rapera, Wiktoria Cwynar. Kobieta wyznała wówczas na swoim instagramowym profilu, że Kartky znęcał się nad nią zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Warto wspomnieć, że raper interesuje się też boksem.
Niechlubny rozgłos, jaki Kartky zdobył za sprawą oskarżeń o przemoc wobec kobiet, nie wpłynął negatywnie na rozwój jego kariery, a wydana w czasie trwania konfliktu płyta trafiła nawet na drugie miejsce krajowej listy OLiS.
Po tygodniach wzajemnych oskarżeń, publikowania prywatnych treści i stawiania kolejnych zarzutów wydawać by się mogło, że sprawa nieco ucichła. Okazuje się jednak, że przeciwnicy rapera w sporze nie zapomnieli o tym, co miało miejsce w 2019 roku, a Jakub musiał zmierzyć się z nieprzyjemną sytuacją.
Na InstaStory rapera pojawiła się informacja, że został on zaatakowany podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej. Sprawca nazwał Jakuba damskim bokserem i kopnął jadącego z dużą prędkością rapera. Chwilę po całym zajściu raper trafił do szpitala ze złamanymi nadgarstkami.
Bardzo dziękuję frajerowi, który krzyknął właśnie damski bokser i kopnął mnie jak zapi****lałem sobie na hulajnodze. Dwa nadgarstki złamane – słyszymy w instagramowej relacji.
Wygląda na to, że napastnik postanowił osobiście wymierzyć raperowi sprawiedliwość. Ten jednak zdaje się tym nie przejmować.
Możecie mi złamać rączki, ale nie zamkniecie mi ust - dodał w kolejnym nagraniu.
Dodajmy, że Kartky został zaatakowany podczas pobytu w Katowicach.