Na Instagramie nie brakuje idealnie poprzerabianych zdjęć gwiazd, które kreują niedościgniony wzór piękna, co tylko wprowadza dziewczyny w bezsensowne kompleksy. Na szczęście ten trend powoli wychodzi z mody, a kobiety ze sporymi zasięgami w mediach społecznościowych coraz to chętniej pokazują się w naturalnej wersji, prezentując także swoje niedoskonałości. Niedawno Anna Lewandowska zamieściła post, w którym wprost pisze o swoim cellulicie . Teraz przyszedł czas na Sonię Bohosiewicz.
ZOBACZ TEŻ: Sonia Bohosiewicz pomyliła protest przeciwko rasizmowi z wyprzedażami. Teraz próbuje się tłumaczyć
Sonia Bohosiewicz w mediach społecznościowych dzieli się z internautami nie tylko kulisami swojej pracy, ale również smaczkami z życia prywatnego. Aktorka słynie ze specyficznego poczucia humoru i dystansu do samej siebie, czym zaskarbiła sobie niemałą sympatię szczególnie damskiej części obserwujących. Sama zainteresowana nie ma problemu z pokazywaniem naturalnej wersji siebie, co po raz kolejny udowodniła. Zamieściła zdjęcie w bikini, na którym widać nieco jej celluit.
Reakcja internautów? Bezbłędna! Ci gromko ją komplementowali i docenili za odwagę w pokazywaniu niedoskonałości.
Szacun za dystans do siebie. Nie boi się Pani hejtu na temat celluitu. Sztos.
Jest Pani bardzo zgrabna.
Rewelacyjnie - piszą pod postem.
Nadmieńmy jeszcze, że niedługo wcześniej Maja Bohosiewicz zamieściła obszerny post, w którym podobnie jak Lewandowska skupiła się na swoich niedoskonałościach, a dokładnie na nogach, które jak sama przyznała, zawsze były krótsze i mniej zgrabne od nóg starszej siostry. Naszym zdaniem akurat obie Panie nie mają się czego wstydzić i wyglądają świetnie. Nie ukrywamy, że taki mniej naciągany, prawdziwy wizerunek polskich gwiazd w sieci podoba nam się coraz bardziej.