Andrzej Strzelecki zmarł na nieoperacyjny nowotwór płuc i oskrzeli. Ponad miesiąc temu aktor ujawnił chorobę i rozpoczął zbiórkę pieniędzy na leczenie. Wtedy w Stanach Zjednoczonych pojawił się bowiem lek, który mógł mu pomóc. Mówił o tym w rozmowie, która została opublikowana na oficjalnym profilu TVP na Facebooku. Nagranie było bardzo poruszające, a 68-latek wyglądał na wyraźnie osłabionego.
Okazało się, że 6 maja na rynek amerykański wprowadzono lek dokładnie na tę mutację mojej choroby, tego mojego genu. Czy to nie jest szczęście? Mam nadzieję, że i tym razem też mnie nie opuści - powiedział.
Niestety, aktorowi nie było dane rozpocząć leczenia. Zmarł w piątek 17 lipca. Teraz jego rodzina ujawniła szczegóły pogrzebu.
Rodzina aktora zgodziła się na publikację nekrologu na stronie internetowej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Z informacji w nim zawartych wynika, że pogrzeb odbędzie się 24 lipca o godzinie 14.00 w Domu Przedpogrzebowym na stołecznym Cmentarzu Powązki Wojskowe. Po uroczystościach pogrzebowych nastąpi odprowadzenie do grobu.
Andrzej Strzelecki był reżyserem, aktorem teatralnym i filmowym, a także pedagogiem. W latach 2008-2016 był rektorem Akademii Teatralnej w Warszawie. Na swoim koncie miał scenariusze sztuk i musicali. Popularność zdobył dzięki wielu rolom filmowym, m.in. w takich produkcjach jak "Przepraszam, czy tu biją?", "W pustyni i w puszczy", "Rozmowy nocą", "1920 Bitwa Warszawska", "Pół wieku poezji później". Można go było również podziwiać w serialach - "Klan", "Barwy szczęścia", "Na dobre i na złe", "Kuchnia polska" czy "Przeprowadzki". Andrzej Strzelecki był członkiem Związku Artystów Scen Polskich, a w 2002 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasług. Natomiast w 2011 roku odznaczono go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.