Jim Carrey przeszedł wiele w ciągu ostatnich kilku lat. Aktor przeżył między innymi śmierć byłej dziewczyny, która popełniła samobójstwo. Od tego czasu ma za sobą ogromną zmianę wizerunkową i wciąż zmaga się z depresją. Mężczyzna wielokrotnie próbował poukładać swoje sprawy uczuciowe, czego dowodem mogą być dwa małżeństwa, które niestety zakończyły się fiaskiem. Okazuje się, że Jim pomimo upływu lat nadal pała sympatią do dawnej partnerki. Nazwał ją nawet miłością swojego życia! Wybranka Jima jest popularną gwiazdą Hollywood i zdobywczynią Oscara.
Niemal każdy kojarzy ekranizację "Dziennika Bridget Jones" i aktorkę wcielającą się w główną bohaterkę, czyli Renee Zellweger, która w 2020 roku została zdobywczynią Oscara. Na gali rozdania nagród pojawił się były partner aktorki, Bradley Cooper. Okazuje się, że dawnym kochankiem Zellweger jest także Jim Carrey. To właśnie Renee dwie dekady temu zawładnęła jego sercem i choć ich romans trwał zaledwie rok, gwiazdor nadal pamięta o ukochanej pomimo dwukrotnego zawierania związku małżeńskiego i licznych prób ułożenia życia uczuciowego.
Jim Carrey zdobył się na szczere wyznanie podczas rozmowy z Howardem Sternem i w biografii "Wspomnienia i dezinformacje" w kilku słowach opowiedział o relacji z Renee.
To prawda, ona była dla mnie wyjątkowa, bardzo wyjątkowa. Myślę, że jest urocza. Była miłością mojego życia - zdradził po dwóch dekadach od rozstania z aktorką.
Jim i Renee spotkali się podczas pracy nad "Me, Myself & Irene" w 1999 roku. Ich romans trwał niecałe 12 miesięcy, ale pozostawił po sobie piękne wspomnienia i niegasnące uczucie.