Britney Spears ma za sobą poważne załamanie nerwowe. W 2007 roku chodziła od fryzjera do fryzjera, prosząc, aby ogolono jej głowę na łyso. Żadna z pracujących osób nie chciała podjąć się zadania, dlatego Britney sama chwyciła za golarkę i na oczach paparazzi ścięła sobie włosy. Po latach wyszło na jaw, że wokalistka bardzo potrzebowała w tym czasie pomocy. Od tej pory fani uważnie obserwują działania artystki. Spears opublikowała ostatnio niepokojące nagrania, a jej wielbiciele biją na alarm.
Od kilku tygodni na Instagramie Britney Spears pojawiają się nagrania, na których skąpo odziana wokalistka dziwnie się zachowuje i stroi miny do kamery. Podobna sytuacja miała miejsce w 2019 roku, gdy fani zaniepokojeni nagraniami artystki utworzyli ruch #freebritney. Chcieli wtedy uzyskać informacje na temat jej stanu zdrowia i uwolnić piosenkarkę od jej ojca.
Hasztag utworzony w ubiegłym roku znów staje się popularny. Kuzynka Britney, Alli Sims, stwierdziła, że zachowanie wokalistki to komunikat, który wysyła w świat.
Wpadła na ten pomysł, abyśmy wszyscy dowiedzieli się, że była zamknięta w klatce zarówno wtedy, jak i teraz. I że nie ma wolności! - napisała Sims w jednym z komentarzy pod nagraniem.
Fani zaczęli pytać w komentarzach, czy wszystko jest w porządku, jednak gwiazda nie odpowiedziała. Jeszcze większy niepokój wzbudził filmik zamieszczony 8 lipca:
Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że Britney wygląda normalnie na nagraniu. Odpowiada na powtarzające się pytania fanów i mówi, że jej ulubioną piosenką jest "Toxic". Najbardziej lubi jest hot dogi z chilli i wyjeżdżać na Hawaje. Życzy wszystkim pokoju i miłości. Widać, że Spears jest bardzo pobudzona i nie może ustać w miejscu i ma bardzo nerwowy głos.
Fani zaczęli snuć teorie na temat tego, że wokalistka próbuje coś przekazać odbiorcom. Stwierdzili, że pytania, na jakie odpowiada, nigdzie się nie pojawiły. Ktoś zaproponował, żeby Britney założyła żółtą koszulkę, aby pokazać, że jest więziona. Zdjęcia w bluzce tego koloru zaczęły pojawiać się od 22 czerwca.
Przypomnijmy, ojciec Britney Spears, James Parnell Spears, sprawuje kuratelę nad córką od 2008 roku. Tego roku piosenkarka trafiła do szpitala psychiatrycznego i zostały jej odebrane prawa rodzicielskie. Gwiazda miała być uzależniona od narkotyków.