Wybory prezydenckie odbędą się już niedługo, więc kandydaci robią wszystko, co mogą, by osiągnąć odpowiednią liczbę głosów. Coraz chętniej pokazują rodziny, a w ostatnim czasie prawdziwą furorę robią żony polityków. Jedną z nich jest Karina Bosak, żona Krzysztofa Bosaka, kandydata Konfederacji. W obszernym wywiadzie udzielonym dla portalu Gazeta.pl odpowiedziała na kilka pytań o sprawy prywatne.
Na początku Karina Bosak wyznała, że to ona przyczyniła się do kandydatury Krzysztofa Bosaka. Okazuje się, że jest największym wsparciem swojego męża.
Zawsze staram się go jak najlepiej wspierać. Myślę, że dla każdego jest to bardzo ważne. Tak było także we wcześniejszych kampaniach wyborczych, gdy byliśmy jeszcze narzeczeństwem.
Wyznała także, czemu na początku zdecydowała się ukrywać związek. Oboje nie chcieli, aby ich relacja była wystawiona na opinię publiczną.
To było moje życzenie. Krzysztof dbał o to, abym czuła się swobodnie i bezpiecznie. Nie chciał, aby kampanie i zainteresowanie mediów zakłóciły nam życie prywatne. Osobiście uważam, że dopiero zawarcie małżeństwa jest faktem publicznym, wcześniej nie ma żadnego obowiązku informować publicznie o statusie związku.
Następnie odniosła się do jej relacji z Krzysztofem. Okazuje się, że Karina Bosak nie zamierza wpływać na decyzję męża ani na jego prezydenturę, gdyby wygrał wybory.
Krzysztof ma przemyślane, jak powinna wyglądać prezydentura. Nie ingerowałabym w jego działania.
Ma swój sztab, a ja bardziej skupiam się na tym, aby miał dobre samopoczucie i go motywuję dobrym słowem... - dodała.
Warto przypomnieć, że Karina Bosak jest z zawodu prawniczką i aktywnie działa w ruchu Ordo Iuris. Z ciekawostek w wolnym czasie zajmuje się tańcem towarzyskim, który trenuje od wielu lat.