Księżna Diana zmarła 31 sierpnia 1997 roku w wyniku obrażeń, jakich doznała w wypadku samochodowym w Paryżu. Mimo że od jej śmierci w tym roku minią już 23 lata, jej osoba wciąż budzi wielkie zainteresowanie i wzbudza niemałe emocje, nie tylko wśród Brytyjczyków. Księżna Diana znana była ze swojej buntowniczej natury, toteż co jakiś czas pojawiają się kolejne doniesienia bądź teorie spiskowe z "królową ludzkich serc" w roli głównej. Tym razem amerykański tabloid "The Globe" poszedł o krok dalej i oznajmił, że książę Karol i księżna Diana mają córkę. Jak do tego doszło? Wszystko wydaje się nieco skomplikowane.
ZOBACZ TEŻ: Rodzina królewska zleciła zabójstwo księżnej Diany? Hakerzy z grupy Anonymous wyjawili nowe informacje
Jak informuje "The Globe" zanim księżna Diana i książę Karol zostali małżeństwem, musieli poddać się odpowiednim badaniom, które miały na celu sprawdzić, czy ci będą w stanie utrzymać ciągłość rodu, wydając na świat kolejnych potomków. Ponoć sprawdzano to przy użyciu metody in vitro, jednak co to ma wspólnego z domniemaną córką Diany i Karola? Ponoć lekarz wykradł jedno z jajeczek, co zaowocowało narodzinami dziewczynki o imieniu Sarah.
Jakby tego było mało, tabloid poszedł jeszcze o krok dalej. Z jego publikacji dowiadujemy się, że o istnieniu Sarah wie młodszy brat księżnej Diany. Co więcej. ta kiedyś chciała nawiązać kontakt z rodziną królewską, jednak ta zaczęła jej grozić. Myślicie, że to w ogóle możliwie? W końcu w rodzinie królewskiej nie brakuje skandali, o których nigdy byśmy ich nie podejrzewali.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!