Mimo że Sanah wrzuciła do sieci pierwszy autorski utwór jeszcze na początku 2019 roku, to głośno zrobiło się o niej dopiero kilka miesięcy temu, kiedy rozgłośnie radiowe zaczęły grać "Szampan". Piosenka Zuzanny Jurczak, bo tak właściwie nazywa się wokalistka, z miejsca stała się przebojem. Liczby mówią same za siebie - teledysk do "Szampana" został odtworzony już 30 milionów razy.
Liryczne ballady Sanah spodobały się milionom, w tym Dawidowi Podsiadlę. Artysta zaśpiewał nawet jej piosenkę "Cząstka" podczas jednego ze swoich koncertów w ramach trasy "Wielkomiejski Tour". To właśnie wtedy 22-letnią Zuzanną Jurczak zaczęły interesować się media. Na fali popularności dziewczyna wydała EP-kę "Ja na imię niewidzialna mam", a 8 maja do sklepów trafi jej debiutancki longplay "Królowa dram".
Młoda piosenkarka intryguje nie tylko swoją twórczością, ale i pseudonimem. Ten nie wziął się znikąd. "Sanah" jest skrótem od angielskiej wersji jej imienia, czyli Susannah. W odróżnieniu od większości koleżanek z branży, Jurczak może pochwalić się wykształceniem muzycznym. Już w dzieciństwie zaczęła grać na skrzypcach, a obecnie szlifuje swój talent na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Gra również na pianinie.
Mimo że największy przebój Sanah idealnie nadaje się na imprezę, to jednak większość jej piosenek wprowadza słuchaczy w melancholijny nastrój. Sama wokalistka mówi o sobie, że jest smutną introwertyczką.
Jakoś nie potrafię być radosna zbyt długo, uśmiechać się. Fajnie popłakać sobie nad klawiszami pianina, komponując kolejną smutną piosenkę. Takie katharsis. Uwielbiam też wychodzić na scenę i śpiewać dołujące rzeczy, chociaż towarzyszą temu takie emocje, że muszę powtarzać sobie w myślach: Zuzia, tylko się nie popłacz, jesteś na scenie - zdradziła w wywiadzie dla serwisu "Na Temat".
Co ciekawe, Sanah pisze nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Współtworzyła piosenki "Kłopoty" Natalii Zastępy i "Half of My Heart" Roksany Węgiel. Internauci zdążyli nazwać ją już "damskim Dawidem Podsiadło" i "polską Laną del Rey". Czas pokaże, czy dla Sanah znajdzie się miejsce na polskim rynku muzycznym. Coś nam mówi, że jeszcze nie raz o niej usłyszymy.