Meghan Markle walczy jak lwica, broniąc swojej prywatności. Spora część jej życia osobistego została wystawiona "na sprzedaż" zarówno przez pełnienie funkcji księżnej Sussex, jak i sensacyjne medialne wypowiedzi pokłóconego z nią ojca, Thomasa Markle. Aktorka od jakiegoś czasu nie może opędzić się od problemów, a wszystko wskazuje na to, że nad jej głowę nadciągają kolejne czarne chmury. Meghan pozwała wydawcę brytyjskiego tabloidu, "Mail on Sunday", na łamach którego ujawniono jej prywatną korespondencję z ojcem. Okazuje się jednak, że sąd nie stanął po stronie żony księcia Harry'ego. Markle przegrała sprawę i prawdopodobnie poniesie tego konsekwencje w postaci opłacenia kosztów procesu.
Okazuje się, że ostatecznie sąd nie uznał publikacji tabloidu za źródło naruszenia prywatności byłej członkini rodziny królewskiej, powołując się na "uzasadniony interes publiczny". Meghan przegrała sprawę, a dodatkowo wydawca "Mail on Sunday" zażądał, by para książęca opłaciła koszty procesu, których wysokość plasuje się w okolicach 50 tysięcy funtów! Aktorka chyba nie przypuszczała, że eskalacja konfliktu z prasą będzie niosła za sobą tak negatywne skutki, również finansowe.
Meghan Markle pozwała wówczas jeden z brytyjskich tabloidów za umieszczenie w gazecie fragmentów jej prywatnych rozmów z ojcem, co bezpośrednio miało wpłynąć na pogorszenie ich relacji. Wydawca "Mail on Sunday" wszedł w posiadanie materiałów w sposób legalny, otrzymując je od samego Thomasa Markle, jednak żona księcia Harry'ego twierdzi, że jej ojciec został do tego sprowokowany.
Co znajdowało się w zdobytych przez brytyjską prasę materiałach? Przede wszystkim treść listu Meghan do ojca z prośbą o zaprzestanie wypowiadania się w mediach na jej temat w sposób obraźliwy, a ponadto fragmenty SMS-ów Harry'ego, który nakłaniał teścia do polubownego rozwiązania wieloletniego konfliktu.
Pilne wieści od Anity ze "Ślubu". Nastał przełomowy dzień. "To już koniec!"
Kazik przekazał nowe wieści ze szpitala. Fani muzyka są mocno poruszeni
Kożuchowska wraca do fryzury rodem z początków "M jak miłość". Ekspert: To już nie są tamte czasy
Kuzyn Alicji Bachledy-Curuś nazywany jest "księciem Podhala". Właśnie znalazł się na prestiżowej liście
Pokój sześcioletniego syna Janachowskiej jak nieduża kawalerka. Wielki telewizor na ścianie to początek
25-lecie "M jak miłość". Cichopek błyszczy, ale spójrzcie na marynarkę Lipowskiej
Ekspertka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" rezygnuje z programu. Uderza w produkcję show
Nie żyje Rafał Kołsut. Był Dyziem z "Ziarna", a później napisał historię polskiego komiksu
Nazwano ją "grzesznicą polskiego kina". Jedna rola gwiazdy PRL na lata przekreśliła jej karierę