Maria Dejmek jest aktorką, którą możemy znać między innymi z roli Natalii Zwoleńskiej w "Barwach Szczęścia". Pod koniec 2019 roku urodziła pierwsze dziecko i postanowiła, że w przeciwieństwie do innych polskich gwiazd nie będzie ukrywać twarzy dziecka. Ostatnio na Instagramie podzieliła się bardzo poruszającym wpisem. Aktorka wspomniała ojca, który zmarł dziesięć lat temu.
32-latka opublikowała wyjątkowy wpis. W 10. rocznicę śmierci ojca postanowiła zdradzić obserwatorom kilka faktów z jego życia. Okazuje się, że tata i córka byli ze sobą bardzo blisko.
Robił najlepsze spaghetti i naleśniki na świecie. Gdy kiedyś zadzwoniłam do niego o piątej rano, że zalało mi namiot, wsiadł w samochód i jechał po mnie 400 km.
Dejmek zdradziła, kiedy po raz pierwszy zobaczyła, jak tata płacze.
Kochał zwierzęta, pierwszy raz widziałam jak płakał, gdy odszedł nasz schorowany Bonzo.
Maria wprost przyznała, że gdyby nie nałóg aktora, ten mógłby wciąż żyć.
Gdyby nie palił dwóch paczek papierosów dziennie, pewnie teraz bawiłby się ze swoim wnukiem, a ja mogłabym nadal słuchać jego rad i czarnego humoru.
Swój post zakończyła wzruszającym pożegnaniem.
Nigdy nie przestanie mi Ciebie brakować, Tatku.
Pod wpisem Dejmek pojawiło się mnóstwo słów wsparcia.
Jestem z tobą.
Ślę ci uściski, Marysiu. Pamiętam twoje opowieści o tacie.
Wiem, co to znaczy... Ściskam cię! - pisali.
Jakie role Piotra Dejmka pamiętacie?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!