O Dodzie znów jest głośno. Kilka dni temu w sieci ukazał się artykuł "Kto chce zniszczyć Dodę?". Dziennikarz Łukasz Pawlewski odkrył liczne nieścisłości w procesach sądowych z udziałem wokalistki i jej byłego narzeczonego, Emila Haidara. Autor tekstu wylicza nieprawidłowości oraz "dziwne" zbiegi okoliczności, które miały miejsce w trakcie procesów. Efekt? Rabczewska trafiła do szpitala, później skarżyła się na brak wsparcia. Teraz okazało się, że gwiazda otrzymuje też pogróżki.
Dorota udostępniła na swoim Instagramie treść maila od użytkownika "Doda dz**ka". To w nim pojawiły się groźby zabójstwa.
Za***ę Cię na scenie nożem kuchennym na koncercie w Nysie - brzmiała treść wiadomości.
Jedno jest pewne - Rabczewska tak tej sprawy nie pozostawi.
Tak się kończy szczucie w necie! Do zobaczenia w piątek na koncercie. Policja już cię namierza, kucharzu - napisała gwiazda.
W komentarzach pod postem Rabczewskiej nie brakuje słów wsparcia ze strony jej fanów. Jednak jak dalej potoczy się ta sprawa? Tego nie wiemy, ale coś nam się wydaje, że szybko się nie zakończony. W tej chwili więcej jest pytań, niż jakichkolwiek odpowiedzi. Przyznacie, że wygląda to poważnie.
DH