O śmierci byłej miss nastolatek poinformowała rodzina za pomocą mediów społecznościowych. Lotte van der Zee zmarła na dzień przed swoimi dwudziestymi urodzinami. Powodem śmierci był rozległy zawał serca, którego dostała podczas wycieczki.
Modelka wybrała się z rodziną na narty do austriackiego Westendorf. Podczas jednego z wieczorów wyszła ze znajomymi na imprezę. Przed snem rozmawiała jeszcze z rodzicami i nic nie wskazywało na to, żeby czuła się źle.
Była wesoła, uśmiechała się, nie skarżyła się na żadne dolegliwości – powiedzieli jej rodzice w rozmowie z holenderskimi mediami.
Następnego dnia dziewczyna została znaleziona nieprzytomna w swoim łóżku. Lotte van der Zee trafiła do szpitala, gdzie została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną. Następnie przetransportowano ją do kliniki w Monachium. Niestety, po dwóch dniach zmarła. Przyczynę zawału ma wyjaśnić sekcja zwłok.
AD