Amerykańska policja informuje o tajemniczej śmierci młodej modelki. Kelsey Quayle spowodowała wypadek, wjeżdżając w samochody na przeciwnym pasie ruchu. Z ciężkimi obrażeniami została przewieziona do szpitala, ale teraz policja podaje, że przyczyna jej śmierci była zupełnie inna.
Okazuje się, że Kelsey Quayle trafiła do szpitala po wypadku nie tylko z ranami odniesionymi w czasie zderzenia, ale również... z raną postrzałową szyi. Modelka zmarła po dwóch dniach w klinice, ponieważ postrzał okazał się tragiczny w skutkach - kula przeszyła rdzeń kręgowy Quayle i doprowadziła do rozległych obrażeń mózgu. Policja z Clayton County od razu rozpoczęła dochodzenie, jednak choć od wypadku minął już ponad tydzień, nie są ani o krok bliżej znalezienia strzelca, który trafił dziewczynę w szyję.
Policja Clayton County prosi o pomoc i publikuje nagranie, na którym widać urywki z kamer monitoringu przy jednej ze stacji benzynowych. Kelsey Quayle przejeżdżała niedaleko i w pobliżu doszło do wypadku. Świadkowe, którzy tego dnia tankowali swoje samochody na stacji twierdzą, że słychać było pojedynczy strzał z broni palnej - do nich, i do innych przejeżdżających tego dnia w okolicy, chce teraz dotrzeć policja.
Śmierć modelki jest o tyle zagadkowa, że dziewczyna dopiero zdążyła przeprowadzić się do Riverdale w stanie Georgia. Nie miała wrogów ani tajemniczych i niechcianych adoratorów. Policja na razie nie wiąże jej śmierci z żadną inną sprawą, nie nadaje też jej szerszego kontekstu. Pierwsze założenia są takie, że może to być przypadkowy postrzał i zbłąkana kula, przeznaczona dla kogoś zupełnie innego.
Żeby jednak potwierdzić tę tezę, policja musi dotrzeć do świadków - a jak się okazuje, nie jest to takie proste.
MAW