Tomasz Kot miał zagrać czarny charakter w najnowszym filmie o kultowej postaci agencja 007. Jak donoszą zagraniczne media Kot nie dostał roli przez Daniela Craiga. O całej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Agencja aktorska reprezentująca Tomasza Kota - "Agencja Aktorska L Gwiazdy" odniosła się już do informacji o tym, że artysta miał pojawić się w najnowszym filmie o agencie 007.
W oficjalnym oświadczeniu skomentowano informacje o konflikcie Tomasza Kota z odtwórcą roli Jamesa Bonda - Danielem Craigiem, który miał nie zgodzić się na występ Kota w produkcji. Niestety komunikat niewiele wnosi w tej sprawie. Agencja wprost przyznała, że o sporze aktorów nic nie wie.
Odnosząc się do doniesień medialnych dotyczących napięć na linii Danny Boyle – Daniel Craig, które miałyby być konsekwencją różnych wizji artystycznych obu Panów, i które miałyby dotyczyć ewentualnego udziału Pana Tomasza Kota w najnowszym „Jamesie Bondzie”, pragniemy stwierdzić, że nie dysponujemy żadną wiedzą na ten temat i nie wiemy co obu Panów poróżniło - czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie agencja nie zdementowała informacji, że konflikt był.
Kolejno czytamy o tym, że Tomasz Kot był na castingu, w którym uczestniczył ówczesny jeszcze reżyser filmu Danny Boyle.
Prawdą jest, że Tomasz Kot został poproszony przez reżysera o przygotowanie kilku scen, w których interpretował ostatnie role czarnych charakterów, co zrobił z wielką przyjemnością.
W komunikacie nie zabrakło też odniesień do informacji, że Daniel Craig nie był osobą decyzyjną podczas castingu. Podkreślono bowiem, że ostatecznie to producenci i reżyser wybierają obsadę aktorską.
Kwestie obsadowe leżą wyłącznie po stronie producentów oraz reżysera. Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego stanowiska wyżej wymienionych podmiotów, wobec czego nie możemy odnosić się do informacji uzyskanych wyłącznie za pośrednictwem przekazów medialnych.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>
AG