O Dominice Gwit na nowo zrobiło się głośno po tym, jak aktorka zdecydowała się promować "warsztaty dla dziewczyn plus size". Artystka nie należy do najszczuplejszych kobiet w branży, chociaż jeszcze kilka lat temu udało się jej przejść sporą metamorfozę. Gwit szybko wróciła do dawnej wagi i teraz stara się wspierać osoby z dodatkowymi kilogramami.
Nie podoba się to hejterom gwiazdy, którzy zarzucają jej, że w ten sposób "promuje otyłość". Negatywnych komentarzy na temat figury i podejścia Gwit w ostatnim czasie musiało być naprawdę sporo, bo aktorka postanowiła wymierzyć gruby cios w ich autorów.
Gwit otwarcie przyznała, że "choruje na otyłość". Postawiła jednak sporo ALE. Z większym rozmiarem czuje się szczęśliwa, nie zamierza nie wychodzić z domu i chce o tym mówić jak najgłośniej.
TAK - jestem gruba, TAK - jestem szczęśliwa, TAK - mam do tego prawo, TAK - będę o tym mówić głośno! NIE - nie zamknę się w domu, bo ktoś uważa, że skoro z niego wychodzę, to promuję otyłość, NIE - nie promuję otyłości! - czytamy na Instagramie gwiazdy.
Dominika Gwit szczerze o swojej wadze Instagram/dominikagwit
Po prostu na tę otyłość choruję. I czasem mam siłę i ochotę z nią walczyć, a czasem nie. I nie znaczy to, że jestem gorsza. Wręcz przeciwnie - uważam się za silną, mądrą i piękną kobietę, która kocha i jest kochana! Żyję i uwielbiam to moje życie!!! A w warsztatach biorę udział, bo chcę się swym szczęściem dzielić i dodawać innym pewności siebie! - wyjaśniła.
Niestety, mimo mocnych słów Dominiki Gwit, wciąż nie brakuje krytycznych i kąśliwych uwag w jej kierunku. Być może niespodziewane, szczere i dobitne wyznanie było dla hejterów zbyt sporym szokiem i podobnie jak aktorka, postanowili bronić własnych racji za wszelką cenę.
Dominika, przestań wciskać ludziom głupoty, sama jestem otyła i wiem, co to znaczy i ile wstydu mam przez to. Nie wspomnę o prysznicu 3-4 razy dziennie, bo śmierdzi z każdej strony - napisała jedna z obserwatorek.
TAK - jesteś hipokrytką - tyle w temacie - dodaje kolejna.
Walka z wiatrakami?
BK