• Link został skopiowany

Filip Chajzer szukał chłopca, któremu zabrakło pieniędzy na książkę. Nie wszyscy zachwyceni. "Musiałeś robić z siebie bohatera na FB?"

Filip Chajzer zorganizował kolejną akcję na Facebooku, dzięki której chłopiec otrzymał książkę, na którą nie było go stać. Choć wiele osób doceniło jego gest, inni dziwili się, że nie zrobił tego w bardziej prywatnych okolicznościach.
Filip Chajzer
Instagram.com/filip_chajzer

Filip Chajzer na swoim profilu na Facebooku opisał przygodę, która spotkała go w jednej z warszawskich księgarni. Chłopiec, który stał przed nim w kolejce, nie mógł sobie kupić wymarzonej książki. Chajzer postanowił mu ją sprezentować, ale jak twierdzi, nie dogonił chłopca. Tak właśnie zaczęło się ogólnopolskie poszukiwanie młodzieńca.

Chłopaku w czarnej kurtce i z czarnym plecakiem Adidasa. O 15:40 w Sadybie Best Mall chciałeś kupić sobie książę, ale zabrakło Ci kasy. Stałem za Tobą w kolejce i książkę Ci kupiłem, bo każde dziecko powinno mieć książkę, o której marzy. Niestety, Pani z Empiku strasznie się guzdrała i mi przepadłeś. Wal na priv, książka czeka! - napisał.

Dzięki ogromnej popularności wpisu, bohater historii szybko się odnalazł, a książka zapewne już trafiła do jego rąk.

Wpis Filipa Chajzera
Wpis Filipa ChajzeraFacebook.com/Filip Chajzer

 Fani Chajzera żywo reagowali na ten gest.

Zawsze mnie zawstydzasz...tak wewnętrznie. Potrafisz tak po prostu, bez namysłu, bez większej spiny zrobić coś dla drugiego człowieka. 
Filip Chajzer zawstydził Św. Mikołaja! Mega gest! Brawo.
Zawsze kiedy mi się wydaje, że nie wymyślisz już nic bardziej pozytywnego, Ty znowu zaskakujesz - czytamy.

Nie zabrakło jednak słów krytyki. Niektórzy w jego geście widzieli jedynie chwyt marketingowy i żałowali, że Chajzer nie zachował tej sytuacji tylko dla siebie.

Ale, że naprawdę nie można było powiedzieć do niego od razu: "Czekaj - dołożę Ci" - tylko robić z siebie bohatera na FB? Przedziwne. Chyba, że ja to sobie źle wyobrażam. No ale jak?
Chyba strasznie jesteś nieśmiały, że nie mogłeś go zatrzymać i powiedzieć: poczekaj 5 min. to Ci to kupię, i nie nabijać od razu 40k lajków dla atencji i fejmu.
 Dobroć dobrocią, ale mi tu pachnie bardziej marketingiem. - pisali ci, którym akcja się nie spodobała.

A co Wy o tym sądzicie? Internauci przesadzają? A może faktycznie nie powinien był chwalić się pomocą na Facebooku? Zagłosujcie w naszej sondzie!

MK

Więcej o: