Anna Wyszkoni od 1996 do 2010 roku była wokalistką zespołu Łzy. 17 listopada 2010 roku na internetowej stronie zespołu pojawiła się informacja o odejściu piosenkarki z grupy, a już 1 stycznia przekazano, że nową wokalistką została Sara Chmiel. Mimo że Wyszkoni od lat nie ma nic wspólnego z Łzami, nadal śpiewa największe hity zespołu - m.in. singiel "Agnieszka już dawno...". To, delikatnie mówiąc, nie podoba się liderowi grupy - Adamowi Konkolowi. Co na to Wyszkoni?
Adam Konkol nie chce, by Anna Wyszkoni śpiewała "Agnieszkę" i mówi o tym w dobitny sposób. Piosenkarka już 5 stycznia w programie "Dzień dobry TVN" i odniosła się do konfliktu. Wokalistka postanowiła odciąć się od całego zamieszania. - To nie jest mój konflikt. Nie chcę więc tego za bardzo komentować. To nie jest moja wojna, nie chcę w to wchodzić - grzmiała. Po chwili dodała: - Uważam, że polska scena jest na tyle pojemna, by zmieścić i Annę Wyszkoni, i jeden i drugi zespół Łzy. Niech każdy robi swoje. Ja się na tym koncentruję, mam sporo planów - usłyszeli widzowie.
Afera jednak nie ucichła i co jakiś czas powraca. Teraz w rozmowie z Plejadą wokalistka została zapytana o to, dlaczego nie reaguje na kolejne zaczepki dotyczące piosenki "Agnieszka". - Taką mam naturę - nie gadam, tylko robię. Lubię pracę, jestem bardzo ambitna, jestem też wymagająca wobec siebie. Zamiast zajmować się dramami... Wolę po prostu pracować nad sensownymi rzeczami. Nie wdaję się w pyskówki, w internetowe dyskusje - powiedziała gwiazda.
Na tym jednak nie koniec, bo wokalistka została wprost zapytana konflikt z Konkolem. Widać było, że nie jest to dla Wyszkoni wygodny temat. Mimo to odpowiedziała krótko i dosadnie. Jednocześnie przyznała, że sprawą zajmują się już prawnicy. - Nie chcę wchodzić zbyt głęboko, nie chcę tutaj drążyć tego tematu. To rzeczywiście odbywa się poza internetem, poza show-biznesem, bo to już weszło rzeczywiście na drogę prawną, bo trwać w nieskończoność też to nie może - podsumowała.
Przypomnijmy, że 13 lipca media obiegła zaskakująca informacja o... śmierci pierwszej wokalistki zespołu Łzy. "Pierwsza wokalistka zespołu Łzy niestety już nie żyje. Sylwia, moja pierwsza dziewczyna (…). Niewiele z tego czasu pamiętam, ale szkoda, że umarła, bo na pewno by mnie wspierała, wiadomo, Ania była pierwszą oficjalną" - pisał Adam Konkol pod jednym nagrań na TikToku. Niektóre media podchwyciły temat i cytowały Konkola. Szybko się jednak okazało, że muzyk był w błędzie. Okazało się bowiem, że kobieta, o której mówił, żyje. Z Konkolem skontaktowała się córka rzekomo zmarłej Sylwii, która przekazała mu, że się myli. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Rola w "Drugiej Furiozie" dużo kosztowała Damięckiego. Wspomina znaczącą rozmowę z żoną
Polski pisarz został przyłapany na okradaniu klientów sklepu na Islandii. Wydał oświadczenie
Majdan tylko nam zdradza, co myśli o nadaniu tytułu szlacheckiego Beckhamowi. Wciąż pamięta ich spotkanie
Niebywałe sceny w "Top Model". Takiego zakończenia odcinka nikt się nie spodziewał
Afery wokół Wyszkoni i Konkola ciąg dalszy. "To weszło na drogę prawną"
Kayah i Rinke Rooyens mają syna. Tak dziś wygląda 26-letni Roch. Nie do wiary, czym się zajmuje
Zawrzało kilka dni przed półfinałem "Tańca z gwiazdami". Nagła zmiana rozsierdziła widzów
Posągowa Grabowska zachwyciła w czerni. Golcowie na premierę przybyli z córkami
Lech Wałęsa trafił do szpitala. Przedstawiciele biura zabrali głos