Piotr Bałtroczyk kojarzony jest przede wszystkim jako konferansjer i satyryk. Często komentuje on rzeczywistość w mediach społecznościowych. Ostatnio nie krył oburzenia, gdy dowiedział się, że podczas dziewiątej edycji Forum Kultury Warmii i Mazur, zorganizowano benefis Romana Polańskiego. Sam reżyser został uhonorowany na wydarzeniu. Teraz dziennikarz w obszernym wpisie uderza w polityków i grzmi na wydarzenie.
Tegoroczna edycja Forum Kultury Warmii i Mazur stała pod znakiem kontrowersji. Wszystko przez fakt, że na wydarzeniu zorganizowano benefis Romana Polańskiego, który miał uhonorować jego dorobek. Przypominamy, że reżyser w 1977 roku został oskarżony w USA o gwałt na nieletniej. Przed rozpoczęciem procesu opuścił kraj, a polskie władze odmówiły ekstradycji. Polański formalnie nadal jest poszukiwany przez Interpol i amerykański wymiar sprawiedliwości w celu odbycia kary. Bałtroczyk ostro skomentował kwestię honorowania reżysera. "Forum Kultury Warmii i Mazur honoruje benefisem Romana Polańskiego. Mam nadzieję, że laudację wygłosił Czesław Małkowski. To miasto jest chore" - napisał na Facebooku satyryk. To nie był jednak koniec irytacji dziennikarza.
21 września na profilu Bałtroczyka pojawił się kolejny wpis - znacznie obszerniejszy. "Gazeta Wyborcza napisała, że jestem oburzony olsztyńskim benefisem Romana Polańskiego. To nieprawda, nie jestem oburzony, jestem w*******y" - czytamy w poście. "Oburzenie szybko mi mija, umiem je zwalczać, bo jestem chłopcem płochym i rozrywkowym. W*********e niestety zalega we mnie mrocznym złogiem i wymusza podjęcie działań. A te działania, o dziwo, często okazują się skuteczne. Bywałem tym zaskoczony. Tak i teraz: grono w********ch rośnie" - dodał satyryk.
We wpisie Bałtroczyk wspomniał o marszałku województwa warmińsko-mazurskiego, a także wiceministrze kultury i dziedzictwa narodowego. "Uważam, że jeżeli panowie Wróbel, Kuchciński i Osiński odpalają wesołe miasteczko ku czci poszukiwanego przez 48 lat przez amerykański wymiar sprawiedliwości gwałciciela 13-latki, to powinni to robić za swoje, a nie moje podatnicze pieniądze. Mogliby sięgnąć do kieszeni swych marynarek, gdzie co miesiąc my, podatnicy, wsuwamy miły plik banknotów" - podkreślił oburzony satyryk. Dziennikarz stwierdził, że gdyby finansowali to ze swoich pieniędzy, sprawa wyglądałaby inaczej. "Zrobili inaczej i to mnie w*****a. Nie godzę się na to, by moje pieniądze (a podatki płacę potężne), służyły fundowaniu randki z dewiantem i honorowaniu go" - zaznaczył Bałtroczyk.
Prezenter uznał, że udział wiceministra to skandal. Ma zamiar coś z tym zrobić. "Udział wiceministra rządu RP w tej szopce jest skandalem i powinien stanowić powód do dymisji. Będę państwa informował o moich działaniach. To trochę potrwa, ale zamierzam żyć długo i złośliwie" - napisał satyryk, ostrzegając, że będzie blokować osoby, których komentarze uzna za niestosowne.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!