Sarah Ferguson, księżna Yorku, została pozbawiona funkcji patronki w sześciu organizacjach charytatywnych. Wszystko po tym, jak ujawniono treść prywatnej wiadomości e-mail, w której przepraszała Jeffreya Epsteina. Nazywała go swoim "najlepszym przyjacielem" i deklarowała: "Masz moje serce. Z wielką miłością, drogi Jeffrey".
Organizacje takie jak Teenage Cancer Trust, British Heart Foundation, Prevent Breast Cancer, Julia's House, Children's Literacy Charity oraz Natasha Allergy Research Foundation ogłosiły zakończenie współpracy z księżną Yorku. Decyzje zapadły tuż po artykule "Daily Mail", w którym ujawniono sensacyjne szczegóły dotyczące korespondencji Ferguson z Epsteinem - zmarłym finansistą i skazanym pedofilem. W ujawnionym e-mailu księżna przyznała, że publiczne odcięcie się od Epsteina było "posunięciem dla ratowania kariery".
"W związku z informacjami ujawnionymi w weekend na temat korespondencji księżnej Yorku z Jeffreyem Epsteinem, Julia's House podjęło decyzję, że dalsze pełnienie przez nią funkcji patronki organizacji charytatywnej byłoby niewłaściwe. Poinformowaliśmy księżną Yorku o tej decyzji i dziękujemy jej za dotychczasowe wsparcie" - czytamy w oświadczeniu organizacji Julia's House. Z kolei przedstawiciele Natasha Allergy Research Foundation oświadczyli: "Zaniepokoiła nas wiadomość o korespondencji Sarah, księżnej Yorku, z Jeffreyem Epsteinem. (...) w świetle ostatnich doniesień podjęliśmy decyzję, że dalsze związane z nią kontakty byłyby niewłaściwe" - napisano w oficjalnym komunikacie. Podobne oświadczenia opublikowały organizacje takie jak: Prevent Breast Cancer, Teenage Cancer Trust oraz British Heart Foundation.
Ujawniony e-mail Sarah Ferguson pochodzi z kwietnia 2011 roku - napisano go zaledwie kilka tygodni po tym, jak Ferguson publicznie odcięła się od Epsteina, określając ich relację jako "ogromny błąd w ocenie sytuacji". "Wiem, że czujesz się zawiedziony. Muszę za to pokornie przeprosić. Zawsze byłeś lojalnym, hojnym i najlepszym przyjacielem dla mnie i mojej rodziny. Przepraszam cię dzisiaj za to, że nie odpowiedziałam na twój e-mail ani nie skontaktowałam się z tobą. Byłam sparaliżowana strachem" - napisała. W e-mailu przyznała również, że jej wypowiedzi dla mediów miały na celu ratowanie kariery. "Powiedziano mi, że muszę udzielić wywiadu, aby chronić swoją karierę jako autorka książek dla dzieci i filantropka zajmująca się dziećmi" - przyznała. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!