Chris Brown nie od dzisiaj wzbudza kontrowersje. Najgłośniejszy skandal z jego udziałem miał miejsce w 2009 roku, gdy muzyk związany był z Rihanną. Piosenkarz dopuścił się wówczas przemocy fizycznej na partnerce, a szokujące zdjęcia z pobitą wokalistką obiegły media na całym świecie. Brown został skazany na karę pięciu lat pozbawienia wolności w zawieszeniu i 180 dni prac społecznych. W 2020 roku wokalista został oskarżony o gwałt na tancerce. Choć muzyk ma za sobą burzliwą przeszłość, ciągle tworzy i może liczyć na spore grono fanów. 15 maja w nocy został zatrzymany. W tle pobicie producenta.
Chris Brown przebywał w pięciogwiazdkowym hotelu w Manchesterze. To właśnie tam około drugiej w nocy 15 maja odwiedzili go policjanci. Jak przekazał Daily Mail, piosenkarz został aresztowany. Pod jego adresem padły poważne zarzuty. "36-letni mężczyzna został aresztowany w hotelu w Manchesterze po 2 nocy w czwartek, 15 maja pod zarzutem ciężkich obrażeń ciała. Został aresztowany tam, gdzie przebywał. Sprawa dotyczy incydentu z 19 lutego 2023 roku. Śledztwo prowadzone jest przez detektywów z Central West Area Basic Command Unit" - przekazały służby serwisowi. "The Sun" twierdzi, że do zatrzymania wokalisty doszło na krótko po jego przylocie do Manchesteru.
O co chodzi w sprawie? Do incydentu dojść miało dwa lata temu podczas trasy koncertowej Chrisa Browna w Wielkiej Brytanii. Producent muzyczny Abe Diaw miał rzekomo zostać nagle zaatakowany przez piosenkarza w klubie nocnym. Jak twierdzi, w żaden sposób nie sprowokował Browna. Diaw relacjonował, że wokalista dwa lub trzy razy uderzył go w głowę butelką, a następnie kopnął, gdy ten upadł na podłogę. Producent w pozwie przeciwko gwiazdorowi podkreślił, że Brown "wyrządził mu poważne i długotrwałe obrażenia". W wyniku "miażdżących ciosów" Diaw miał trafić do szpitala z "ranami głowy i zerwanymi więzadłami w nodze". Mężczyzna zarzuca piosenkarzowi również, że ten po incydencie "rozpowszechniał fałszywe plotki" na jego temat.