Bądź na bieżąco. Więcej o problemach z prawem gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Chris Brown nie ma najlepszej reputacji w show-biznesie. Był już oskarżany o pobicia kobiet oraz gwałt. Wszyscy pamiętają o tym, jak podniósł rękę na swoją dziewczynę Rihannę. Jak donosi "The Rolling Stone" muzyk został oskarżony o gwałt z odurzeniem. Pokrzywdzona domaga się 20 milionów odszkodowania. Do incydentu miało dojść 30 grudnia 2021 roku na jachcie w Miami na Florydzie. Kobieta twierdzi, że została zaproszona na jacht przez rapera i producenta Diddy'ego. Nie zdradza swojego imienia i nazwiska, ponieważ boi się o swoje życie i karierę. Pozew złożyła jako "Jane Doe".
Pozew składa się z pięciu zarzutów przeciwko piosenkarzowi. Napaść na tle seksualnym, naruszenie ustawy o przemocy ze względu na płeć, umyślne wywołanie rozstroju emocjonalnego, zaniedbanie wywołania rozstroju emocjonalnego i fałszywe uwięzienie.
Kobieta opowiedział, że po przybyciu na jacht, raper poczęstował ją napojem, a później poczuła "nagłą, niewyjaśnioną zmianę świadomości". Twierdzi, że stała się "zdezorientowana, niestabilna fizycznie i zaczęła zapadać w sen". Następnie została zaprowadzona do sypialni, gdzie Brown miał rozebrać się i zgwałcić ją. Tancerka dodała, że muzyk podobno skontaktował się z nią następnego dnia, mówiąc, aby wzięła tabletkę dzień po.
Chris odniósł się do oskarżeń na InstaStories. Zasugerował, że jest pozwany, ponieważ wydaje nową płytę.
Mam nadzieję, że widzicie ten wzór... Za każdym razem jak wydaję nową płytę lub projekt - pisze muzyk.
Oficjalne stanowisko muzyka, jego wytwórni i P.Diddy'ego nie jest jeszcze znane.