• Link został skopiowany

Prawda o psie Hackmanów rozdziera serce. Nowe informacje o tragedii

26 lutego znaleziona ciała Gene'a Hackmana i jego ukochanej Betsy Arakawy. W rezydencji były również dwa żywe psy. Co obecnie się z nimi dzieje?
Co stało się z psami Gene'a Hackmana? 'To tragiczny wypadek'
fot. YouTube/@NewsNation

27 lutego w mediach pojawiła się smutna wiadomość o śmierci legendarnego aktora. Gene Hackman i jego żona Betsy Arakawa zostali znalezieni martwi w swoim domu. Ciała 95-latka i jego ukochanej odkryto w posiadłości w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk. Od tej pory pojawiło się mnóstwo informacji na temat tajemniczej śmierci małżeństwa. Para zajmowała się trzema psami. Jeden z nich został znaleziony martwy. Wiadomo, co stało się z pozostałą dwójką. 

Zobacz wideo Zagadkowa śmierć Jolanty Brzeskiej. Po 14 latach od tragedii dotarliśmy do akt sprawy

Co z psami Gene'a Hackmana? Zwierzęta odnalazły nowe domy

W mediach pojawiają się nowe informacje na temat śmierci Gene'a Hackmana i jego żony. Zagraniczne portale publikują wiadomości, które rzucają nowe światło na sprawę. Jak wiadomo, w posiadłości Gene'a i Betsy był martwy pies o imieniu Zinna. "New York Post" podkreślił, że zwierzę tuż przed tragedią przeszło zabieg weterynaryjny i w momencie śmierci pary było zamknięte w klatce. Służby natknęły się też dwa żywe psy. Jeszcze jeden pies, Bear, miał przebywać w domu. Drugie ze zwierząt, Nikita, błąkało się na zewnątrz posiadłości.

Przyjaciel zmarłego małżeństwa i właściciel Santa Fe Tails Pet Care, Joey Padilla, wyznał, że znalazły nowe domy. Wcześniej sam się nimi zajmował. - Będę je trzymał, dopóki nie dowiem się, jakie są życzenia Betsy dotyczące tych psów - wyznał. Dodał, że Betsy poświęcała się zwierzętom w stu procentach. Zabrał również głos na temat czworonoga zamkniętego w klatce. - Uważam, że to tragiczny wypadek. Nie ma mowy, żeby Betsy zostawiła tego psa w klatce z jakiegokolwiek innego powodu - podsumował. 

To on znalazł Gene'a Hackmana i jego żonę. Szokujące słowa

Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja, że ciała pary odkrył ich dozorca, Jesse Kesler. W rozmowie z "Daily Mail" wyjawił, dlaczego wcześniej nie odwiedził pary. Jak twierdzi, obawiał się, że Betsy Arakawa miała mu za złe, że w pierwszej kolejności zajął się nie jej zleceniem, a kogoś innego. - Przez pierwszy tydzień myślałem, że jest na mnie zła. Myślałem, że zrobiłem coś złego. Mamy inne projekty w toku, więc pomyślałem, że mogłem się wygadać i powiedzieć: "O tak, robimy to dla innej osoby". Sądziłem, że może przyłapała mnie na gorącym uczynku i mogę mieć kłopoty - mówił. Kesler żałuje, że tyle zwlekał z wizytą u Hackmanów. - Może mógłbym uratować Gene'a albo psa. Szczerze mówiąc, to było okropne. To był jeden z najgorszych dni w moim życiu, a miałem wiele złych dni - wyznał mężczyzna. ZOBACZ TEŻ: Patolog zabrał głos na temat śmierci Gene'a Hackmana. Na jaw wyszły nowe fakty

 
Więcej o: