TVN wydał specjalne oświadczenie. Zawiesza współpracę z dziennikarzami zatrzymanymi przez CBŚP

Znani z TVN Turbo Adam K. i Sebastian K. znaleźli się wśród osób zatrzymanych w ramach śledztwa dotyczącego organizowania nielegalnych loterii. Stacja ustosunkowała się właśnie do tej sytuacji.

5 marca prokuratura potwierdziła, że doszło do kolejnych przeszukań i zatrzymań osób zamieszanych w sprawę Buddy. Wśród nich znalazło się kilku influencerów, a także dwóch dziennikarzy TVN Turbo. Wszyscy opuścili areszt za kaucją. Z komunikatu, który 12 marca uzyskał portal Press, możemy dowiedzieć się jednak, że TVN chwilowo wstrzymuje współpracę z podejrzanymi o zamieszanie w sprawę dziennikarzami.

Zobacz wideo Zatrzymani w sprawie loterii internetowych

TVN wydał oświadczenie w sprawie dziennikarzy podejrzanych o powiązania z loteriami

"Jako TVN Warner Bros. Discovery kładziemy nacisk na przestrzeganie obowiązujących przepisów przez wszystkich naszych pracowników i współpracowników. Współpraca nad realizacją bieżących odcinków programów z udziałem osób zaangażowanych w sprawę zostanie wstrzymana do momentu jej wyjaśnienia. Nie planujemy zmian w emisji odcinków nagranych do tej pory" - przekazało w oświadczeniu biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery.

Przypomnijmy, że chodzi o śledztwo dotyczące m.in. przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem internetowych gier losowych. Jak przekazała Katarzyna Calów-Jaszewska z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej, zarzuty usłyszało dziesięć osób. "Prokurator ogłosił podejrzanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie zbiorowego uczestnictwa w grach losowych, będących w istocie grami hazardowymi" - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Adam K. i Sebastian K. odnieśli się do sprawy

7 marca Adam K. na Instagramie opublikował oświadczenie, w którym zapewnił, że jest niewinny. "Podczas przesłuchania złożyłem stosowne i obszerne wyjaśnienia. Umowa obejmowała wyłącznie wykorzystywanie mojego wizerunku i promocję dwóch akcji na moich kanałach społecznościowych" - przekazał. "Z całą stanowczością będę dochodził moich praw, bronił prawdy i nie pozwolę na szkalowanie mnie i mojego wizerunku, na który pracowałem całe zawodowe życie" - dodał.

Tego samego dnia głos w mediach społecznościowych zabrał również Sebastian K. "Pragnę potwierdzić, że przekazałam już wszystkie istotne informacje odpowiednim organom. Zależy mi na tym, aby wszystkie okoliczności tej sprawy zostały jak najszybciej wyjaśnione" - napisał.

Więcej o: