Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kilka miesięcy temu Polska zmagała się z poważnym kryzysem uchodźczym na granicy z Białorusią. Barbara Kurdej-Szatan opublikowała wtedy na Instagramie bardzo ostry wpis, w którym zaatakowała strażników granicznych. Post wywołał ogromny skandal, na aktorkę spadła fala krytyki. Teraz w szczerej rozmowie gwiazda odniosła się do tamtych wydarzeń.
Aktorkę poruszył los ludzi próbujących dostać się z Białorusi do Polski. Udostępniła na Instagramie nagranie, na którym było widać kobiety szarpiące się z funkcjonariuszami Straży Granicznej. Do postu dołączyła bardzo ostry komentarz, w którym jasno dała do zrozumienia, że nie zgadza się z prowadzoną polityką migracyjną. Użyte przez nią słowa wywołały tak wielki skandal, że jej kariera zawisła na włosku. Teraz w cyklu "Dzień dobry TVN" "#Bez Cukru" Barbara Kurdej-Szatan powiedziała, że jej zachowanie było podyktowane odruchem serca.
Zrobiłam, co czułam. Zobaczyłam okropny filmik i miałam w sobie takie emocje, że nie zastanawiałam się nad niczym. Patrzyłam na mojego małego Henia, który miał wtedy roczek z hakiem i przeczytałam, że jakieś dziecko zmarło, które tułało się z rodzicami. To jest okropne. Jak sobie wyobrażam, że mój Henio by marzł, cierpiał i umierał, to nie mogę tego znieść. To coś potwornego.
Gwiazda podkreśliła, że jej najostrzejsze słowa były skierowane do konkretnych funkcjonariuszy, których zachowanie pokazała na Instagramie.
Mogę sto tysięcy razy podkreślać, że moja reakcja była odpowiedzią na konkretne zachowanie, na konkretny filmik, na konkretnych ludzi, a nie na wszystkich mundurowych, jak to zostało przedstawione w Telewizji Polskiej i mediach w ogóle. Zobaczyłam, jakim bagnem jest polityka. Byłam pionkiem w rozgrywkach i szkoda, że tyle ludzi dało się nabrać. No, ale przy kampanii wyborczej płaci się ludziom za tworzenie kampanii hejterskich.
Barbara Kurdej-Szatan zderzyła się z tak dużą falą hejtu, że w pewnym momencie bała się wyjść na teatralną scenę.
Po całej sytuacji, kiedy dowiedziałam się jeszcze, że jestem w telewizji białoruskiej, grałam tego dnia spektakl "Chicago". Bałam się wyjść na scenę, ale przewalczyłam to, wyszłam na scenę, zagrałam na tysiąc procent i to była niesamowita terapia.
Barbara Kurdej-Szatan powiedziała również, że teraz, gdy trwa wojna, mnóstwo ludzi wypomina jej ostry wpis z listopada.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl