Pamiętacie "Randkę w ciemno"? Po dwóch dekadach przerwy to kultowe matrymonialne show powróciło na antenę w całkowicie nowej odsłonie. Format oparty na amerykańskim "The Dating Game" z 1965 roku, w Polsce pojawił się w 1992 roku na antenie TVP 1. Początkowo prowadzącym był Jacek Kawalec, a później pałeczkę przejął Tomasz Kammel. W 2005 roku całkowicie zdjęto go z anteny. Po okrągłych 20 latach format powrócił jednak z przytupem. Tym razem emitowany jest na Polsacie. Premierowy odcinek ukazał się w sobotę 4 października, a nowym prowadzącym został doskonale znany widzom tej stacji Piotr Gąsowski. Niegdyś ten format dosłownie podbił serca widzów i przyciągał prawdziwe tłumy przed telewizory, a jak będzie tym razem? Według portalu wirtualnemedia.pl największym zainteresowaniem cieszyła się premiera, którą zobaczyło średnio 526 tys. osób. Tydzień później odnotowano już jednak spadek do 450 tys. Za nami już pięć odcinków odświeżonej "Randki w ciemno". W ostatnim z nich mieliśmy okazję zobaczyć Piotra Polaka znanego szczerszej publiczności jako "Pedro" z "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy". Co tak kontrowersyjny celebryta robił w programie, w którym ludzie powinni szukać miłości? O to zapytałam produkcję i ekspertkę od PR'u.
To był typowy odcinek "Randki w ciemno" - schemat ten sam. Dwa etapy, dwóch uczestników i po trzech kandydatów do wyboru. W drugiej części programu miłości i idealnego partnera na randkę poszukiwała 38-letnia Iza. Miała ona naszykowane pytania, które kierowała do kandydatów. Od razu zaznaczyła, że lubi bad boyów i chciałaby, aby jej wybranek miał w sobie coś z niegrzecznego chłopca. Podkreśliła też, że nie zależy jej na jednorazowej przygodzie - szuka mężczyzny, z którym mogłaby spędzić resztę życia. Zapytała o media społecznościowe, ulubiony deser i kilka innych rzeczy. A co na to kandydaci? Ci nie zawiedli, dwoili się i troili, by jak najlepiej odpowiedzieć, tym samym zaspokajając ciekawość, ale też wkradając się w łaski Izy. Kogo wybrała 38 - latka? To właśnie wśród jej kandydatów znalazł się Pedro z "Warsaw Shore" i jak nie trudno się domyślić, to on przypadł jej do gustu najbardziej. Czyżby przeważyła wzmianka o niegrzecznym chłopcu?
Jak wielu pewnie wie, Pedro przez lata występował w "Warsaw Shore", gdzie uczestnicy zostali zamykani na jakiś czas w luksusowych domach, a niemal całe dnie wypełniały im suto zakrapiane imprezy. Sam fakt, że Pedro pojawił się w randkowym formacie jest dość zaskakujący. Co prawda, od zakończenia kontrowersyjnej produkcji minęło już trochę czasu, ale łatka flirciarza i imprezowicza została z nim na dłużej. Dlaczego więc pojawił się w "Randce w ciemno"? O to zapytałam ekspertkę od PR'u Martę Rodzik, która wyjaśniła, że ten wybór nie był przypadkowy.
"Randka w ciemno" to program rozrywkowy i choć formuła jest ta sama, to czasy się zmieniły i widzowie oczekują więcej
- zaczęła na wstępie, po czym dodała: "Wybór pana Piotra "Pedro" Polaka może być odbierany jako nieprzypadkowy skoro uczestniczył też w innych programach rozrywkowych" - przekazała. Zdaniem ekspertki celebryta, który wcześniej był w jakimś reality show, pojawiając się w innym programie może przyciągnąć za sobą swoich fanów, co przyczynia się do wzrostu zainteresowania wokół formatu nie tylko wśród widzów, ale i osób, które mogą mieć ochotę, aby wziąć w nim udział.
Na pewno wpływa to na rozgłos programu lecz nie uważam, że ma wpływ na oglądalność, może zwiększyć zainteresowanie osób zgłaszających się do udziału w tym programie jako uczestników
- powiedziała Plotkowi Marta Rodzik. O zaproszenie tak kontrowersyjnego uczestnika do programu zapytałam również produkcję "Randki w ciemno", jednak do momentu publikacji artykułu nie otrzymałam komentarza.
Choć "Pedro" wydawał się być nieokiełznanym bad boyem, to w "Randce w ciemno" przedstawił się nieco inaczej. Głośną muzykę i imprezowe przygody ma już za sobą? Tu zaprezentował się jako dojrzały, spokojny i pełen refleksji mężczyzna. Wyznał też, że ma już dość przelotnych znajomości i w końcu chciałaby związać się z kimś na stałe. Wydawało się też, że Pedro naprawdę otworzył się przed swoją rozmówczynią. Opowiedział o własnych marzeniach, które pragnie zrealizować, poszukiwaniu upragnionej miłości, a później o planach na założenie rodziny. Gdy atmosfera robiła się gorąca i padały słowa lub pytania o bliskości, on zaskakiwał raczej dojrzałymi odpowiedziami, a nie głupimi podtekstami. Czy to znaczy, że etap szalonego życia i imprezowania ma już za sobą? Wiele może na to wskazywać, gdyż w tym programie zaprezentował się totalnie inaczej niż dotychczas. Dla widzów, którzy znają jego wcześniejsze zachowania i wybryki może być to naprawdę wielka przemiana. Pytanie tylko, czy to aby na pewno był prawdziwe, czy zaprezentował się w taki sposób tylko na potrzeby tego formatu lub dla ocieplenia własnego wizerunku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Tragiczny finał poszukiwań na Maderze. Nie żyje partner polskiej pisarki
Nawroccy na obchodach 11 listopada. Pierwsza dama zadała szyku
Koniec audycji o zwierzętach w Trójce. Prowadząca obwinia stację, przedstawiciele komentują
Vito Bambino nie chciał nagrywać z Sanah. Zaskakujące wyznanie
Historyczna chwila. Lewandowski podświetlił Empire State Building z okazji Święta Niepodległości
Test alkomatu w studiu zaskoczył wszystkich. Stockinger tłumaczy głośną sytuację z "Pytania na śniadanie"
Wygrał milion w "Milionerach", chwilę później zdradził sekret. Bardzo konkretnie przygotowywał się do gry
Nosowska szczerze o współuzależnieniu. Usłyszała od terapeutki dwa kluczowe zdania
Poruszające wyznanie żony Bruce'a Willisa. "Działał mi na nerwy". Nie wiedziała, że jest ciężko chory