• Link został skopiowany

Żuchowscy ze "Ślubu..." walczyli o życie córki. "Mówili, że musimy przygotować się na najgorsze"

Robert i Aneta Żuchowscy poznali się w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Doczekali się dwójki dzieci. Ich druga pociecha przyszła na świat jako wcześniak.
Żuchowscy ze 'Ślubu...' walczyli o życie córki. 'Mówili, że musimy przygotować się na najgorsze'
fot. Instagram/@aneta.zuchowska, Youtube/@tvnpl

Aneta i Robert Żuchowscy to jedna z nielicznych par, którym udało się zbudować trwałe małżeństwo dzięki programowi "Ślub od pierwszego wejrzenia". W lutym 2022 roku powitali na świecie syna. Rok później ich rodzina powiększyła się o córkę. Hania przyszła na świat w 24. tygodniu. Po prawie dwóch latach Robert Żuchowski zdecydował się opowiedzieć o przeżyciach związanych z narodzinami wcześniaka.

Zobacz wideo Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski wzięli ślub kościelny. "Wiara jest dla nas ważna. Tak zostaliśmy wychowani"

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Córka Anety i Roberta Żuchowskich urodziła się w 24. tygodniu ciąży. Lekarze kazali przygotować się na wszystko

28 października 2023 roku Aneta i Robert Żuchowski wyznali, że na świat przyszła ich córka. Hania jest wcześniakiem. Mężczyzna wspominał tamte chwile w rozmowie z portalem tvn.pl. "Pierwszy raz zobaczyłem Hanię, kiedy pielęgniarki przejeżdżały z nią obok mnie. Zatrzymały się na chwilkę. Trwało to dosłownie kilka sekund. Była bardzo malusieńka z ogromną ilością podłączonych przewodów, zawinięta w folie w inkubatorze" - podkreślił. Dodał, że lekarze kazali przygotować się na każdy możliwy scenariusz. Wraz z Anetą nigdy nie stracił nadziei. "Lekarze mówili, że musimy przygotować się na najgorsze, ponieważ nie ma dużych szans na przeżycie dziecka. Oczywiście mówili też, że będą robić wszystko, by Hani się udało" - dodał w wywiadzie.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Córka Żuchowskich jest wcześniakiem. Tak wyglądał pobyt w szpitalu

W dalszej rozmowie Robert Żuchowski wyznał, że na samym początku wraz z ukochaną nie mogli zajmować się z córką. Z czasem było coraz lepiej. "Na samym początku nie mogliśmy jej nawet dotknąć. Siedzieliśmy przy inkubatorze, patrząc na 700 gramową istotkę, która walczy o życie. Z czasem, stopniowo, małymi krokami, to się zmieniało. Od pierwszego dotyku w inkubatorze, po przebieranie pieluszki, aż do kangurowania" - przekazał w rozmowie z portalem tvn.pl. Były uczestnik dodał, że nigdy nie zapomni, kiedy pierwszy raz mógł przytulić córkę. "Przepiękna chwila. Pamiętam, że wtedy malutka się bardzo wtuliła we mnie. Poczułem, że bardzo potrzebuje bliskości rodzica. Do dzisiaj cały czas tak ma. Uwielbia się przytulać" - wyznał Żuchowski.ZOBACZ TEŻ: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Aneta pokazała pokój Mieszka. Nawet kosz na pieluchy jest stylowy

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: