11 czerwca Donald Tusk wygłosił exposé w Sejmie. - To jest dzień, gdzie w związku z sytuacją polityczną po wyborach prezydenckich, potrzebna jest klarowna informacja, na czym stoimy. Zwracam się dzisiaj do wysokiej Izby o udzielenie wotum zaufania dla naszego rządu z dość oczywistych względów. Kalendarz polityczny jest dynamiczny i pokazał, jakie wyzwania przed nami stoją. Nie można zamykać oczu na rzeczywistość - mówił premier. Jego wystąpienie zostało pokazane w stacji TV Republika.
Słowa Donalda Tuska bardzo rozbawiły Adriana Klarenbacha i Michała Rachonia, którzy prowadzili akurat program na antenie TV Republika. - Adrian, co ci się stało? Co ci się stało? - pytał dziennikarz. - Ja płaczę ze śmiechu - odpowiedział Adrian Klarenbach. - Dobrze, dobrze. Widzę, że chyba już ci lepiej - dodał Rachoń. Dziennikarze przez dłuższy czas nie mogli uspokoić emocji. - Proszę państwa, jest rzecz gorsza. Robiłem notatki, co premier mówił. Podobały mi się złote myśli pana premiera - stwierdził dalej wciąż rozbawiony do łez Klarenbach. Mężczyźni powrócili do prowadzenia programu dopiero po dłuższej chwili.
Przypomnijmy, że TV Republika otwarcie krytykuje działalność obecnego rządu, na którego czele stoi Donald Tusk. W 2024 roku doszło nawet do sytuacji, gdy przedstawiciele stacji przekazali, że złożyli ws. Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pismo do prokuratury. "Będziemy konsekwentnie walczyć z bezprawiem reżimu Tuska, który niszczy wolność słowa w Polsce oraz w obronie podstawowych swobód obywatelskich gwarantowanych przez polską konstytucję" - napisał w poście na platformie X 8 października 2024 roku szef wydawców TV Republika Jarosław Olechowski. W opublikowanym przez niego dokumencie mogliśmy przeczytać, że przedstawiciele kancelarii premiera mieli utrudniać krytykę prasową dziennikarzom stacji "poprzez nieudzielanie akredytacji lub nierozpoznanie wniosków o akredytacje". Urzędnicy mieliby tym samym złamać artykuł 44. ustawy o prawie prasowym.