Serial "M jak miłość", który cieszy się sympatią widzów już od niemal 25 lat, kończy obecny sezon wyjątkowo wcześnie. Już we wtorek, 6 maja widzowie zobaczą 1871. odcinek, który będzie ostatnim przed długą, aż czteromiesięczną przerwą wakacyjną. Tu przeczytacie, co się wydarzy w epizodzie. Informację tę potwierdziła TVP na swoim oficjalnym profilu, co wzbudziło duże niezadowolenie fanów.
"Romantyczny finał sezonu 'M jak miłość' we wtorek o 20:55 w TVP2" - przekazała właśnie Telewizja Polska w mediach społecznościowych, dając tym samym do zrozumienia, że widzowie aż do końca wakacji nie będą mogli już śledzić losów ulubionych bohaterów. Tuż po ogłoszeniu przedwczesnej przerwy w nadawaniu "M jak miłość" wielu widzów nie wytrzymało. Pod postem zaroiło się od komentarzy. Przez większość z nich przemawia frustracja i niezrozumienie. "Co roku coraz szybciej zakańczają sezon 'M jak miłość'. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym roku sezon Emki skończy się w kwietniu", "Nic nie dbacie o widzów!!! To my oddajemy głosy na serial, na aktorów i dostają za to nagrody! A wy coraz gorzej nas traktujecie i zabieracie nam te chwile spędzone przed telewizorem, gdy oglądamy serial", "Trochę słabo... do wakacji jednak jeszcze trochę czasu zostało" - pisali.
W kwietniu tego roku głos w sprawie zarobków na planie znanej telenoweli zabrała Joanna Koroniewska, która przez lata wcielała się w rolę Małgorzaty - odeszła z serialu w 2013 roku. Przyznała, że na początku zgodziła się na niskie kwoty. - Niedobrze się zarabiało, dlatego że zaczynałeś od dołu, czyli zaczynałeś od braku nazwiska. Ten początek to zawsze jest płacenie frycowego - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską. - Potem, z biegiem lat, kiedy popularność rosła, to ja pamiętam, że zawsze z moją agentką rozmawiałyśmy o tym. Walczyłam jak lwica o dogodne warunki finansowe i je wywalczyłam. Mogę powiedzieć, że na pewno w którymś już momencie było bardzo okej. Natomiast to nie były tak wielkie pieniądze, jak się ludziom wydawało - przyznała.