"Zróbmy sobie dom" wkracza powoli na nowy etap zmagań uczestników. Przypomnijmy, że biorące udział w programie pary walczą o wygraną w postaci wymarzonego domu. Sześć duetów podzielono na trzy drużyny - niebieską, zieloną i czerwoną, które przypisano następnie do starych budynków z rynku wtórnego w różnych częściach Polski wymagających generalnego remontu. Odpowiedzialne za każdy z domów dwie drużyny znajdują się obecnie na etapie "demolki". Z czym jeszcze ekipy musiały zmagać się w trzecim odcinku show, który wyemitowano 5 maja?
Podczas prac rozbiórkowych w domu drużyny niebieskiej w Bytomiu doszło nagle do wypadku z udziałem jednego z uczestników. Kuba, który walczy o wygraną nieruchomości wraz z Marceliną, podczas zbierania gruzu zranił się mocno w palec. Mężczyzna musiał prędko opatrzeć ranę, gdyż zaczęła krwawić. Kuba poprosił wtedy, by wraz z drugą parą na chwilę wstrzymali prace "demolkowe". - Jakoś bardzo nie boli, jutro pewnie będzie boleć. Teraz na razie jest adrenalina - stwierdził uczestnik, gdy jego druga połówka szukała odpowiedniego opatrunku. - A umiesz go zginać? - zapytał Kubę konkurujący z nim o dom Wojtek. - Tak, nie jest złamany czy coś, ale strzaskany - odpowiedział mu poszkodowany kolega z programu. Gdy chwile strachu minęły, obydwa duety wrócił do pracy.
Marcelina i Kuba z drużyny niebieskiej rozpoczęli pracę nad wymarzonym domem w silnych emocjach. Już w pierwszym odcinku show, gdy zobaczyli jaki budynek będą musieli wyremontować kobieta przeżyła lekkie załamanie i pokłóciła się z ukochanym. - To jest twój problem i twoje emocje. I to, że nie potrafisz nad nimi zapanować. Nie mój, naprawdę - stwierdził podczas sprzeczki Kuba. Marcelina nie kryła swoich uczuć i po prostu się rozpłakała. - Będę rozemocjonowaną histeryczką - skomentowała kobieta, podsumowując swoje pierwsze chwile w "Zróbmy sobie dom". Para prędko się jednak dogadała.