• Link został skopiowany

Wielka zadyma w TVP Info. Po pomyłce Marka Czyża goście się natychmiast odpalili

Marek Czyż w najnowszym wydaniu "Poranka wyborczego" pomysł nazwisko jednego z gości. Ta z pozou niewielka wpadka stała się początkiem srogiej kłótni.
Kłótnia na antenie TVP Info
Kłótnia na antenie TVP Info; Screen TVP INFO/Youtube

6 marca na antenie TVP Info, a dokładnie w programie "Poranek wyboczy", doszło do niezręcznej wpadki, która doprowadziła do tego, że obecni w studiu goście zaczęli się przekrzykiwać. Zaczęło się od tego, jak gospodarz formatu - Marek Czyż przedstawił Miłosza Motykę z Suwerennej Polski. Dziennikarz się przejęzyczył. 

Zobacz wideo Według jakich zasad pracowali dawni dziennikarze TVP?

Marek Czyż na antenie TVP Info zaliczył wpadkę. Goście oburzeni

7 stycznia TVP Info wprowadziło do ramówki dwa programy, które dotyczą aktualnych kampanii wyborczych w walce o fotel prezydenta. Jednym z formatów jest "Poranek wyborczy", który na zmianę prowadzą Marek Czyż, Joanna Mąkosa i Mateusz Dolatowski. Formuła programu polega na tym, że do studia zapraszani są politycy różnych opcji politycznych, specjaliści, a nawet celebryci, którzy mają rozmawiać o nadchodzących wyborach prezydenckich. 

Dotychczasowe wydania "Poranka wyborczego" przechodziły bez echa. Jednak najnowszy odcinek, wyemitowany 6 marca wzbudził spore zainteresowanie. Wszystko dlatego, że już na samym początku programu, kiedy Marek Czyż przedstawiał swoich gości, doszło do niezręcznej wpadki. Gospodarz powiedział, że w studiu znajduje się... Miłosz Kłeczek. Oczywiście miał na myśli Miłosza Motykę z Suwerennej Polski. 

Kłeczek? Panie redaktorze, to stąd już chyba... chociaż nie wiem, może wróci 

- powiedział polityk.

Marek Czyż zreflektował się i poprawił nazwisko gościa. - Co w tej głowie musiało siedzieć swoją drogą - powiedział refleksyjnie.  Motyka za to komentował. - Ale w osobie polityków PiS-u, a nie dziennikarza, którym nigdy nie był - dodał, uderzając tym samym w Kłeczka, który za czasów Jacka Kurskiego pracował w TVP, a obecnie jest pracownikiem TV Republika. 

Polityk PiS odpalił się po wpadce Marka Czyża

Na tym nie koniec, bo Rafał Bochenek z PiS-u wykorzystał okazję, by z kolei wbić szpilę obecnym władzom TVP. - Dzisiaj można mieć wątpliwości co do tego, jak działa telewizja publiczna, nielegalnie przejęta. Czyż postanowił uciąć dyskusję - Dobra, dobra, nie o tym przecież. Już, już... - mówił. Zadowolony Bochenek nie odpuszczał - Pan w tym uczestniczył w nielegalny przyjęciu telewizji - usłyszeli widzowie. Dziennikarz nie dawał się jednak wyprowadzić z równowagi. - Ja panu coś powiem, jest pan posłem na Sejm RP, pan z całą pewnością potrafi skutecznie i rzeczowo zajrzeć w KRS. Niech pan to zrobi i przeczyta, co tam jest wpisane - powiedział.

W tym czasie w studiu już zaczynało się robić głośniej. Tymczasem dyskusja między Czyżem i Bochenkiem także robiła się coraz gorętsza. - Pan tego nie rozumie. Nie musimy o tym dyskutować. Sąd tak uznał i ja to uznaję za legalne - mówił wyraźnie zdenerwowany już Czyż, odwołując się do wydarzeń z grudnia 2023 roku, kiedy przerwano nadawanie TVP Info, a nowe władze stacji przejęły siedzibę TVP na Woronicza. Całą kłótnię możecie obejrzeć w nagraniu zamieszonym poniżej.

 
Więcej o: