26 lutego wyemitowano finał drugiego sezonu "Królowej przetrwania". Już wiadomo, która z uczestniczek została zwyciężczynią programu. Po serii dram i zaciętych rywalizacji tym razem ten tytuł przypadł Natalii Karczmarczyk, czyli Natsu. Influencerce udało się w ostatniej chwili pokonać Agnieszkę Kaczorowską i dobiec na metę wyścigu w finałowym odcinku jako pierwszej. Trzecie miejsce w rywalizacji przypadło Agnieszce Kotońskiej, a czwarte Elizie Trybale. - Już miałam to zwycięstwo i ktoś mi je zabrał przed nosem. Bardzo silna przeciwniczka - podsumowała zwycięstwo Natsu rozemocjonowana Kaczorowska. Tuż przed finałem doszło do zaskakującej sytuacji, Marianna Schreiber na własne życzenie postanowiła opuścić program. W trakcie emisji finału opublikowała w mediach społecznościowych obszerny post. Zobaczcie, jak nazwała "koleżanki" z programu.
Tuż przed finałem "Królowej przetrwania" uczestniczki, które opuściły już program, w wyniku głosowania zadecydowały, żeby to Eliza Trybała otrzymała prawo do wyeliminowania kolejnej osoby, z którą nie chciałaby zmierzyć się w finale. Na te wieści od razu zareagowała Marianna Schreiber, która wyprzedziła ruch rywalki i postanowiła odejść z programu, tym samym nie pozwalając się wyrzucić. Schreiber zarzucała Elizie, że jedną z konkurencji wygrała nieuczciwie, łamiąc regulamin przez zgięcie łokci. Po tym, jak odeszła z programu, swoją frustracją postanowiła podzielić się w mediach społecznościowych. W momencie emisji finału opublikowała podsumowanie ostatnich zmagań w programie i uderzyła w Trybałę.
Bałam się węży, a tak naprawdę powinnam się bać żmij w ludzkiej skórze. Moja największa nauczka z programu jest taka, że kreacja w internecie często rozmija się z prawdą.
"Tu możesz być kochającą żoną, matką, autorytetem dla wielu, a w rzeczywistości osobą podłą i zakłamaną, bez grama empatii" - podsumowała Schreiber.
W dalszej części wpisu Marianna Schreiber podkreśliła, że biorąc udział w "Królowej przetrwania" także wiele zyskała, bo nawiązała kilka przyjaźni, które ma zamiar utrzymywać po programie. "Moim złotym biletem była i jest Ola Tomala, i jestem wdzięczna, że dzięki TVN-owi mogłam wygrać przyjaźń. A przyjaźń to coś więcej niż sukces czy pieniądze. Mogłam zakolegować się z Pauliną, Agnieszką Kotońską, Magdą Stępień czy Olą Ciupą" - czytamy we wpisie. Oglądaliście finał "Królowej przetrwania"?