Małżeństwo Gosi i Jarusia z programu "Chłopaki do wzięcia" przeszło wiele wzlotów i upadków. Para w 2024 roku rozstała się na kilka miesięcy. To jednak nie wszystko. Później Jaruś wyprowadził się do swojego przyjaciela, twierdząc, że Gosia wyrzuciła go z domu. Z czasem wyszło na jaw, że para nie może bez siebie żyć. Wydawać by się mogło, że wszystkie kryzysy zostały zażegnane. Nic bardziej mylnego. W sieci pojawiło się wymowne nagranie Gosi. Bohaterka programu zdradziła szokujące kulisy związku z Jarusiem.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie Gosi z programu "Chłopaki do wzięcia". Uczestniczka podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat związku z Jarusiem. Opowiedziała historię, która chwyta za serce. - Ja płakałam, bo ja byłam w szpitalu, a Jarek się o mnie nie martwił. Pojechał do kolegi (...). Byłam w ciąży z nim i dziecko zmarło. Poroniłam (...). Nie martwił się, czy coś się stało. Wydzwaniałam na jego telefon, nie odbierał. (...) Ja chciałam z nim porozmawiać, pogadać, dałam mu jeszcze jedną szansę - co ty, nie chciał ze mną rozmawiać, nic. Ale Jarek powiedział, że już nie chce wrócić, chce być z matką. Ja się nie dam. On jest oszust i będzie oszust - opowiadała w jednym z materiałów w sieci. Gosia nie ukrywała, że Jaruś nie traktował jej dobrze. - On was okłamuje i wszyscy wierzą Jarkowi, a mi nie wierzą. (...) Odchodzi - wraca, odchodzi - wraca. Sam odchodzi, sam wraca, później będzie płakał, później będzie za późno - stwierdziła Gosia.
Gosia podjęła również temat rzekomych zdrad. W nagraniach przyznała, że podejrzewała, że Jaruś spotyka się z innymi kobietami za jej plecami. - Jedna taka pani napisała na Facebooku, że Jarek miał jedną dziewczynę, której ojciec mu kopa dał, bo nie chciał dawać na opłaty. (...) Później miał tą rudą (...). A teraz co chwilę do łazienki z tym telefonem łazi. (...) Cały czas chodził do łazienki, ja mówię: kogoś masz, bo dlaczego nie możesz tu rozmawiać, w pokoju, tylko do ubikacji z tym telefonem? Kogoś miał i ukrywał - opowiadała Gosia. Póki co, Jaruś w żaden sposób nie ustosunkował się do jej słów. Co sądzicie? ZOBACZ TEŻ: "Chłopaki do wzięcia". To naprawdę Mariola? Gdy zobaczycie byłą Ryszarda, opadnie wam SZCZENA