26 sierpnia "Hotel Paradise" wrócił na ekrany widzów. W pierwszym odcinku emocji nie brakowało. Uczestnicy zostali dobrani w pary i mieli okazję się zapoznać. Później nadszedł czas na rozmowę z Klaudią El Dursi. Prowadząca zawstydziła uczestniczkę pewnym pytaniem. - Gdzie jest fajniej - na górze czy na dole - powiedziała gospodyni formatu. Maja nie chciała odpowiadać - Uchylam się od odpowiedzi na to pytanie - odparła do El Dursi. Później nie kryła emocji przed kamerą. - Spanikowałam, nie wiedziałam, co powiedzieć. (...) Nie czuję, żeby mi się udało wybrnąć. Czuję do siebie mały żal - mówiła zasmucona. To było jednak nic w porównaniu z drugim odcinkiem. Co się działo?
W willi pojawiła się singielka Ola, która dostała list. Produkcja poprosiła ją, aby bacznie obserwowała uczestników, a później wybrała dwie nowe pary. Ola od razu zwróciła uwagę Kuby, który został dopasowany z Alicją. - Kto wie, może faktycznie będzie osobą, która mi przypasuje - mówił po tym, jak zrobił jej kolację. Później wybrali się razem na spacer w okolicy willi. Nagle Kuba zdobył się na zaskakujące wyznanie. - Liczyłem na to, że poznam taką osobę jak ty - powiedział. Chwilę po tym zdarzeniu poszedł do pokoju z Mają, aby posmarować się kremem przeciwsłonecznym. - No fajny jest Kuba, fajny - powiedziała zadowolona uczestniczka. Sielankę przerwał drugi list od produkcji skierowany do Oli, która musiała namieszać w parach. Została programową partnerką Kuby, a Karola połączyła z Alicją. Tym samym Anastazja została singielką, co wyraźnie się jej nie spodobało. To zdecydowanie nie był najlepszy początek Oli w "Hotelu Paradise".
Anastazja nie narzekała zbyt długo na brak towarzystwa. Wyszła z hotelu i poznała dwóch nowych uczestników, Sabrinę i Damiana. - Na pewno będę podkręcał - zapowiedział bohater. Na koniec dwie singielki stoczyły pojedynek sumo o nową parę, któremu przyglądała się sama Klaudia El Dursi. Anastazja wygrała i została programową partnerką Damiana. - Jestem bardzo szczęśliwa - skwitowała uczestniczka, która opuściła singlówkę. ZOBACZ TEŻ: El Dursi wspomina aferę z rajdem po autostradzie pasem awaryjnym. "Nie zasłużyłam sobie na to"
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!