"Rolnicy. Podlasie" to alternatywa dla osób, które muszą czekać na nowy sezon "Rolnik szuka żony". W programie Fokus TV mamy do czynienia z mniej reżyserowanymi historiami, które pokazują codzienne trudy i zmagania związane z życiem na wsi. Jednym z bardziej lubianych bohaterów jest Bogdan Kubala. Mężczyzna wraz z żoną i piątką dzieci zajmuje się dość sporym gospodarstwem. Jak podkreśla rolnik, wychowanie pociech na wsi zdecydowanie różni się od sposobu wychowywania w mieście. Jakie są ich obowiązki? Zdjęcia z farmy Bogdana znajdziecie w galerii na górze strony.
Bogdanowi nie brakuje rąk do pracy. W realizowaniu codziennych obowiązków pomagają mu żona i dzieci. Pociechy rolnika żadnych wyzwań się nie boją, a powierzone zadania, jak twierdzi Kubala, wykonują z uśmiechem na ustach. - One niechowane tak jak w mieście czy gdzie, pod kloszem. One normalnie, cyk, jest robota, czy tam co, one przychodzą ze szkoły, rzucają teczkę, idą i pomagają. Nie trzeba tam, że one tego nie lubią, czy nie pójdą, że śmierdzi... One z satysfakcją, idą i pomagają - mówił w jednym z pierwszych odcinków bohater programu "Rolnicy. Podlasie".
Od jakiegoś czasu rolnik ma własny kanał na YouTubie, gdzie pokazuje, jak upływają mu dni przy pracy na farmie. Bogdan zdobył już ponad 40 tys. subskrybentów. Pierwsze filmiki wywołały w widzach mnóstwo emocji. Nie wszystkim do gustu przypadło gospodarstwo Kubali. "Oj, tu solidne porządki trzeba zrobić. Panie Bogdanie lubię pana, ale powinien pan tę swoją brygadę "zachęcić" do pracy w obejściu. W kilka dni można by to pewnie ogarnąć, posegregować a na zbędne rzeczy zamówić kontener i wywieźć", "Porządek na gospodarstwie pozostawia do życzenia" - pisali fani. Choć do Andrzeja i Gienka z Plutycz Bogdanowi jeszcze trochę brakuje, to jego filmiki cieszą się sporym zainteresowaniem. Najnowsze wideo z grabienia siana w cztery dni zebrało ponad 70 tys. wyświetleń. ZOBACZ TEŻ: "Rolnicy. Podlasie". Stanowczy komentarz Justyny na temat dzieci. Jest nieugięta