Marta Paszkin zasłynęła w programie "Rolnik szuka żony". Dzięki formatowi udało jej się odnaleźć miłość. Na planie poznała Pawła Bodziannego, z którym wzięła ślub kościelny w 2023 roku. Zakochani doczekali się dwójki dzieci i wychowują córkę Marty z poprzedniego związku. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że małżeństwo wybrało się na rodzinne wakacje do Turcji. Teraz Marta Paszkin podzieliła się kulisami podróży. Nie było kolorowo.
Marta Paszkin opowiedziała na InstaStories o incydencie, który przydarzył się jej rodzinie na lotnisku. - Straszna historia, znaczy taka przerażająca nas, była w Turcji. Jest to ogromne lotnisko, jakby nie było, wózki zabrali moi rodzice, a my z dzieciakami na rączkach. (...) Wchodzimy na górę , rodzice pojechali windą, a my jedziemy schodami ruchomymi. No i co, nie przepuszczają nas tam. Mówią: "nie nie macie biletów". My bilety zostawiliśmy w wózkach - mówiła. Marta i jej mąż udali się więc do windy, ale tam również blokowano im przejście. - Słuchajcie w tym momencie wyszło, że oni nie umieją mówić po angielsku, bo my tłumaczymy, że bilety były w wózkach, my mamy dzieci z tego względu na rękach, wózki pojechały na górę - opowiadała Marta Paszkin.
Gwiazda programu "Rolnik szuka żony" wyjawiła, że opisywana sytuacja bardzo ją zestresowała. - Było naprawdę kiepsko, my się już tak zezłościliśmy, bo tam z nikim dogadać się nie szło. (...) Było nerwowo, z dziećmi na rękach, gorąco - mówiła. Cała historia dobrze się skończyła. Marta i Paweł udali się z pracownikiem lotniska po bilety, które miał tata rolniczki. - Wiecie, że moi rodzice już przeszli kontrolę? Po prostu dobrze, że tata gdzieś tam krążył wokół, a nie poszedł pod sam samolot, bo ja nie wiem, co by było - mówiła rozemocjonowana na InstaStories.
Jakiś czas temu Marta Paszkin zorganizowała sesję Q&A dla swoich obserwatorów. Padło pytanie o zazdrość wśród dzieci. Paszkin wyjawiła, że w ich domu nie ma takiego problemu. "Jeśli którekolwiek bywa zazdrosne, to raczej o naszą uwagę, nie o siebie. Właściwie tyczy się to tylko Adasia, Gracja za mała, a Stefi bardzo wyrozumiała. Problematyczne są te momenty, kiedy te maluchy naraz potrzebują mamy" - napisała na InstaStories. Wspólne zdjęcie Marty i Pawła z dziećmi znajdziecie w galerii na górze strony. ZOBACZ TEŻ: "Rolnik szuka żony". Marta i Paweł nie mieszkają w domu, który pokazano w programie. "Nic nie stracił"