Annę Derbiszewską mieliśmy okazję poznać przy okazji dziesiątej edycji uwielbianego przez widzów programu "Rolnik szuka żony". Rolniczka niemalże od razu po uszy zakochała się w Jakubie. Choć widzowie byli dość sceptyczni nastawieni do tej relacji, wszystko przez to, że Jakub miał już za sobą bagaż doświadczeń, w tym małżeństwo i dzieci z poprzedniego związku, to para udowodniła, że ma wobec siebie poważne zamiary. Tuż po zakończeniu się matrymonialnego show TVP wyszło na jaw, że zakochani się zaręczyli. Zaraz później okazało się, że Anna spodziewa się dziecka. Dariusz, syn pary, przyszedł na świat w maju bieżącego roku. Od tamtego momentu w mediach społecznościowych rolniczki możemy znaleźć pełno kadrów związanych z macierzyństwem. W jednej z najnowszej relacji Anna odpowiedziała na uszczypliwości, jakie w ostatnim czasie otrzymuje od internautów.
Anna coraz śmielej pokazuje w sieci kadry związane z macierzyństwem. Ostatnio pokazała relację, w której jej syn śpi zawinięty w różowy becik. Wszystko wskazuje na to, że kolor nakrycia nie przypadł do gustu fanom rolniczki. Już w następnym kafelku pojawiło się obszerne wytłumaczenie, dlaczego kobieta ubiera chłopca w różowe rzeczy. To, co powiedziała, dla wielu nie powinno być zaskoczeniem. - Dzień dobry. Moi drodzy, dostaję od was mnóstwo zapytań, dlaczego ja synka ubieram w kolor różowy, dlaczego różowy becik. Otóż słuchajcie, odpowiedź jest banalnie prosta, ponieważ Dareczek oprócz nowych rzeczy, które my mu kupujemy lub które dostaje od znajomych czy rodziny, dostaje także dużo rzeczy po swoich kuzynach, kuzynkach, którzy już wyrośli z tych ubranek, z tych różnych rekwizytów. No ja nie widzę w tym nic złego. Toż to cały sekret koloru różowego - wyjaśniła. Zdjęcia z InstaStories Anny możecie obejrzeć w naszej galerii w górnej części artykułu.
Po obszernym wytłumaczeniu w dalszej części InstaStories Anna zwróciła się także z zapytaniem do fanów. - A wy co uważacie, czy to jest coś takiego, co nie przystoi? Co, nie wypada, nawet po domu, ubierać chłopca na różowo, czy tam, nie wiem, pastelowo? Co o tym myślicie? - zapytała. ZOBACZ TEŻ: "Rolnik szuka żony". Waldemar wbija szpilę Ewie. Padły mocne słowa. "Nic dodać, nic ująć".